„Jak widzę ją z tymi ludźmi z KOD, jak oni się tarzają po ziemi, jak rozwalają barierki przy Sejmie, to mi jest przykro i żal, wstyd” – powiedziała Krystyna Pawłowicz w rozpowie z „Super Expressem”. Posłanka PiS w ostry sposób skomentowała działalność swojej siostry.
Trudno w Polsce znaleźć rodzeństwo o tak różnych poglądach jak siostry Krystyna i Elżbieta Pawłowicz. Jedna jest posłanką PiS i słynie z ostrych wypowiedzi, w których często jest bardziej radykalna niż jej partia. Natomiast jej siostra Elżbieta od pewnego czasu jest widywana wśród ludzi skrajnie przeciwnych rządzącym. Jak na to reaguje Krystyna Pawłowicz?
„Modlę się za moją siostrę. Przykro mi, żal mi jej. Jak widzę ją z tymi ludźmi z KOD, jak oni się tarzają po ziemi, jak rozwalają barierki przy Sejmie, to mi jest przykro i żal, wstyd” – powiedziała posłanka PiS w rozmowie z „Super Expressem”.
Czytaj także: Trwa zbiórka pieniędzy na rzecz Mateusza Kijowskiego. Jej organizatorką jest... siostra Krystyny Pawłowicz!
Pawłowicz skomentowała również akcję pomocy Mateuszowi Kijowskiemu w którą zaangażowała się jej siostra. „Do Kijowskiego apeluję: leniu śmierdzący, do roboty! Moja siostra nie powinna pomagać temu leniowi. Wstydzę się za siostrę” – dodała.
Zbiórka na Kijowskiego
W drugiej połowie listopada Mateusz Kijowski udzielił wywiadu portalowi natemat.pl. Podczas rozmowy przyznał, że jest aktualnie w trudnej sytuacji finansowej i rozważa emigrację zarobkową.
„Żyję dzięki wsparciu rodziny i przyjaciół. Czasami ktoś mi przywozi zakupy spożywcze. Dziś spotykam się ze znajomymi, zapraszają mnie na obiad” – powiedział.
Doniesienia o kłopotach Kijowskiego spotkały się z błyskawiczną reakcją. Na internetowym portalu zrzutka.pl uruchomiono zbiórkę pieniężną pt. „Stypendium Wolności – Mateusz, zostań w Polsce”. Mimo, że już sama koncepcja akcji była zadziwiająca, to jednak największe zaskoczenie wzbudził fakt, ze jej inicjatorką była siostra posłanki PiS.
„Byliśmy razem przez ostatnie dwa lata. Pokażmy, że umiemy być solidarni również teraz, kiedy jest trudniej. Dołącz do naszej społeczności i pomóż. Liczy się każda kwota. Każde 5, 10 czy 15 złotych. A jeżeli możesz wspomóc nasze działanie kwotą nieco większą, tym lepiej. Ufundujmy „Stypendium Wolności” – niech Mateusz zostanie z nami w Polsce!” – w taki sposób do udziału w zbiórce zachęcała Pawłowicz.