Krzysztof Bosak podsumował minione wybory prezydenckie w rozmowie z „Plus Minus”. Kandydat Konfederacji wyjaśnił między innymi, dlaczego połowa jego wyborców zagłosowała na Rafała Trzaskowskiego.
Sondaże po II turze wyborów prezydenckich wskazywały, że blisko połowa wyborców Krzysztofa Bosaka zdecydowała się poprzeć w dogrywce Rafała Trzaskowskiego. Kandydat Konfederacji zastrzega jednak, że jego formacja krytycznie ocenia spór na linii PO-PiS.
„Odrzucamy cyniczną propagandę, medialne pyskówki, budujemy styl opozycji merytorycznej. Mamy podejście republikańskie. Interesuje nas jakość państwa i prawa. Ludzie mają dość bezpłodnej wojny na linii PiS–PO, wzajemnych wyrzutów, histerii” – stwierdził Bosak wywiadzie dla „Plus Minus”.
Krzysztof Bosak o wojnie PO-PiS: Młodych ludzi takie podejście odrzuca
Polityk Konfederacji przekonuje, że jego formacja różni się istotnie od dwóch największych bloków koalicyjnych w Polsce. „Nasz ton jest spokojniejszy. Ciekawe jest dla wyborców i to, że nie mamy jednego prezesa, że zarządzamy Konfederacją kolegialnie. PiS i PO przyjęły model wodzowski, partyjniacki, zamordystyczny. Młodych ludzi takie podejście odrzuca” – powiedział.
Bosak wyjaśniał również, dlaczego znaczna część jego wyborców poparła kandydata znanego z liberalnych poglądów światopoglądowych. W jego opinii był to wynik zniechęcenia rządami PiS, wyraz obywatelskiego buntu wobec „socjalizmu i arogancji”.
„Głos połowy moich wyborców nie był głosem na Trzaskowskiego, ale głosem przeciw PiS i prezydentowi Dudzie. Rozumiem ich. Nie mamy żadnych zobowiązań wobec PiS. Obóz rządzący to obecnie dryfujący wraz z sondażami konglomerat polityków prawicowych, centrowych i lewicowych” – dodał.
Źródło: „Plus Minus”/ rp.pl