Legia Warszawa za porozumieniem stron rozwiązała umowę ze Steevenem Langilem. Skrzydłowy, którego w zeszłym sezonie ściągnął z belgijskiego Waasland-Beveren ówczesny trener „Wojskowych”, Besnik Hasi, w pamięci kibiców zapisze się jedynie filmem z hucznej imprezy opublikowanym na Snapchacie.
Langil do Legii trafił pod koniec czerwca 2017 roku. Do Warszawy ściągnął go trener Besnik Hasi, który pamiętał jego występy z ligi belgijskiej. Albańczyk liczył, że reprezentant Martyniki szturmem wedrze się do podstawowego składu i pokaże swoje największe walory.
Srogo się zawiódł. Langil w barwach Legii zaliczył zaledwie 12 występów, w których zaprezentował przeciętne umiejętności. Głośno zrobiło się o nim tak naprawdę dwa razy:
- Gdy przed wylotem na mecz eliminacji do Ligi Mistrzów z Dundalk grał na lotniskowym pianinie (TUTAJ).
- Gdy opublikował na swoim Snapchacie filmik z imprezy.
Po meczu Borussia Dortmund-Legia Warszawa nie opadły jeszcze emocje, a jeden z zawodników „Wojskowych” już zaserwował kibicom kolejne wrażenia. Mowa o Steevenie Langilu, skrzydłowym z Martyniki, który przed tym sezonem przybył do Warszawy.
Langil na boisku nie wyróżniał się niczym szczególnym – no może poza umiejętnością szybkiego biegania – postanowił więc dać popis poza zieloną murawą. Piłkarz opublikował na swoim snapchacie krótki filmik, na którym delektuje się dymem z sziszy. Po chwili kadr kamery przechodzi na dwóch jego kolegów, którzy wydają się wyjątkowo rozbawieni. Stół zastawiony jest alkoholem – pisaliśmy na łamach naszego portalu w listopadzie zeszłego roku (więcej TUTAJ).
Rundę wiosenną poprzedniego sezonu Langil spędził na wypożyczeniu w Waasland-Beveren. Po powrocie na Łazienkowską rozwiązano z nim kontrakt. Nie tak wyobrażałem sobie pożegnanie z Legią. Sam się zastanawiam, dlaczego mi nie wyszło. Nie byłem dobrze przygotowany fizycznie, potem przyszedł nowy trener, później był ten incydent z sziszą – powiedział piłkarz w rozmowie z „Faktem”.
Nie żałuję tej sytuacji, bo nie zrobiłem nic złego. We Francji i Belgii wielu piłkarzy pali sziszę, w Polsce zostało to źle zrozumiane. Teraz szukam nowego klubu. Liczę, że jeszcze w tym tygodniu go znajdę – dodał.
źródło: Fakt, wMeritum.pl