„Przyjdź” – tak zatytułowano artykuł zamieszczony w hiszpańskim dzienniku „AS”. Uzupełnia go zdjęcie Cristiano Ronaldo rozmawiającego z Robertem Lewandowskim. Według tamtejszych mediów, CR7 oraz jego kolego z zespołu, Sergio Ramos, mieli namawiać „Lewego” na transfer do Madrytu.
Dwóch najbardziej wpływowych zawodników w szatni Realu Madryt bezpośrednio zachęcało Lewandowskiego do transferu – napisał znany hiszpański dziennikarz Guillem Balague.
Według tamtejszych mediów, a konkretnie – według dziennika „AS”, tuż po zakończeniu spotkania pomiędzy Realem a Bayernem, Ronaldo oraz jego kolega z drużyny, Sergio Ramos, mieli rozmawiać z Lewandowskim i nakłaniać go do zmiany barw klubowych. Tytuł artykułu opisującego całą sytuację, dziennikarze gazety zatytułowali „Vente…”, czyli po prostu: „Przyjdź…”.
Czytaj także: Real Madryt kupi Roberta Lewandowskiego? Tajemnicza wypowiedź napastnika Bayernu rodzi spekulacje!
Portal sport.pl podaje, że zakończeniu meczu na Santiago Bernabeu, Lewandowski rozmawiał również z prezesem „Królewskich”, Florentino Perezem. Cezary Kucharski, menadżer zawodnika, zapewnia jednak, że była to jedynie kurtuazyjna wymiana zdań. To była kurtuazyjna rozmowa. Przy świadkach. Ale też wiadomo, że nie przez przypadek akurat z Robertem prezes Perez chciał porozmawiać. Znają się, przecież kiedyś prezes zaprosił go do siebie do pokoju po meczach z Dortmundem – powiedział w rozmowie z portalem i dodał, że Perez pytał „Lewego” m.in. o sprawy prywatne. Prezes Realu Madryt chciał dowiedzieć się m.in., jak czuje się małżonka polskiego snajpera, która spodziewa się dziecka.
Kurtuazja, kurtuazją – jednak tajemnicą poliszynela jest fakt, iż Real faktycznie wyraża zainteresowanie Lewandowskim. Po raz pierwszy „Królewscy” chcieli ściągnąć go na Santiago Bernabeu, gdy ten grał jeszcze w Borussii Dortmund, a w półfinale Ligi Mistrzów zapakował Realowi cztery bramki. Wtedy „Lewy” zdecydował się jednak na Bayern.
Transfer polskiego piłkarza może być jednak wyjątkowo trudny do zrealizowania. Lewandowskiego wiąże bowiem z Bayernem długi kontrakt (umowa wygasa w 2021 roku), a Bawarczycy nie wyobrażają sobie składu swojej ekipy bez kapitana reprezentacji kierowanej przez Adama Nawałkę.
źródło: sport.pl, se.pl
Fot. Wikimedia/Rufus46