Podatki dochodowe stanowią ok. 90 mld wpływów budżetowych. Spróbujemy to zrekompensować znalezieniem możliwych oszczędności w budżecie, podług elementów znajdujących się w programie Nowej Prawicy. Pomijamy póki co możliwość obniżenia o wysokość podatku dochodowego emerytur i wynagrodzeń pracowników sfery budżetowej, choć wydaje się, że nie powinno to zrobić żadnej różnicy, a oszczędności z tego tylko tytułu mogłyby sięgać poziomu 30 mld zł.
Na czym zaoszczędzić kwotę 90 mld?
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Jeżeli 90 mld zostanie w rękach podatników, to część z tych pieniędzy – zgodnie z zasadą, że ludzie na ogół „ile mają tyle wydają” – wróci w podatkach pośrednich VAT i akcyzie, szacunkowo ok. 15%, czyli ok. 13 mld.
Dobrym pomysłem, który znajduje się w programie NP jako stan przejściowy, jest propozycja wprowadzenia Bonu Edukacyjnego (jako element przejściowy), który zakłada, że rodzic posyłając dziecko do prywatnej szkoły, otrzymuje bon w wysokości 500 zł miesięcznie. Oczywiście w tym samym momencie Ministerstwo Edukacji Narodowej przestaje istnieć, a szkoły będą zmuszone istnieć na rynku. Obecnie na edukację szkolną jest wydawane 58 mld zł – przy obecnej ilości uczniów (4,6 mln) takie rozwiązanie spowoduje od razu oszczędność na poziomie ok. 30 mld zł.
NP zamierza zdecydowanie obciąć wydatki na infrastrukturę, dokończyć jedynie projekty obecnie rozpoczęte związane z finansowaniem budowy dróg i kolei. Oszczędności z tego tytułu mogą sięgnąć także ok. 30 mld. Ponieważ NP uważa, że docelowo drogi powinny być w większości albo prywatne, albo utrzymywane przez samorządy i miasta, a nie przez centralę państwa, która wiele pieniędzy po drodze trwoni. Jednak, dopóki jest akcyza na paliwie (którą NP chce obniżyć do minimum w UE – co przypuszczalnie spowoduje wzrost wpływów z akcyzy) nie będziemy dodatkowo odciążać kierowców płaceniem za drogi. Wielu działaczy partii uważa, że aby polepszyć komfort jazdy wystarczy wybudowanie większej ilości dróg dwupasmowych – niekoniecznie autostrad, które na obecnym poziomie zadłużenia państwa i Polaków, są po prostu za drogie, ale np. dróg ekspresowych, których koszt jest znacznie niższy. Obsługa tych dróg zostanie oddana w ręce samorządów wraz z pieniędzmi z akcyzy.
Program partii zakłada także likwidację urzędów pracy oraz zasiłków dla osób bezrobotnych, szkoleń, staży specjalizacyjnych dla lekarzy i pielęgniarek, likwidację ministerstwa pracy i polityki społecznej oraz innych podległych ministerstwu instytucji. Oszczędność ok. 8 mld zł. Na razie pozostawimy na tym samym poziomie wydatki na PFRON.
Likwidacja szeroko pojętej pomocy społecznej to dodatkowo oszczędności rzędu 25 mld, którą zajmują się obecnie samorządy. Wedle wyliczeń dr Krzysztofa Rybińskiego tylko 20% tej pomocy trafia do ludzi naprawdę potrzebujących.
Wystarczy. A nawet mamy nadwyżkę!
Omówmy także skrótowo jakie inne możliwości ograniczania wydatków widzi w przyszłości Nowa Prawica. Program partii zakłada:
– Zaprzestanie finansowania państwowych uczelni wyższych – powoduje to wielkie marnotrawstwo czasu młodych ludzi, którzy często po studiach nie mogą znaleźć zatrudnienia zgodnego z wykształceniem. Edukacja wyższa powinna być płatna i pozbawiona nadzoru państwowego – obecne wydatki państwa na uczelnie wyższej studia to ok. 19 mld zł.
– Sprzedaż Telewizji Polskiej oraz likwidację KRRiT, zaprzestanie wydawania pieniędzy publicznych na kulturę, można to zostawić w gestii samorządów i miast, przewidywana oszczędność: ok. 5 mld
– Likwidację powiatów wraz, ponieważ po powyższych zmianach i tak władze powiatu nie będą miały zbyt wielu kompetencji (zresztą kwestię likwidacji powiatów podnosiło już parę innych partii m.in. PJN i TR, co było rozsądne). Powinno dać to ok. 6 mld oszczędności.
– Likwidację NFZ oraz całkowitą prywatyzację służby zdrowia. Na obecne zobowiązania państwa wobec ubezpieczonych i starszych, będą organizowane przetargi z prywatnymi firmami zajmującymi się zdrowiem – szacunkowa oszczędność na poziomie 30-40 mld zł.
– Zaprzestanie wydatkowania środków publicznych na sport i turystykę to dodatkowo ok. 7 mld. Uważamy, że jest to w kwestii prywatnych sponsorów, o których w przypadku likwidacji podatku dochodowego będzie znacznie łatwiej. Nie wykluczamy, że niektóre samorządy będą się tym zajmowały, ale nie powinna być to kwestia polityki centralnej.
– Radykalne ograniczenie biurokracji, które spowoduje oszczędność od 15 mld do 25 mld zł.
– W pozycjach budżetu jest także wiele mniejszych wydatków, które należy ograniczyć (jak np. wydatki na Ministerstwo Gospodarki, pomoc zagraniczną, wydatki na finansowanie partii politycznych).
Likwidacja podatku dochodowego z pewnością spowoduje znaczne zainteresowanie naszym krajem firm zagranicznych, które będą chciały zakładać w Polsce swoje centrale i ośrodki produkcyjne. Niezwykle intratną perspektywą jest przyciąganie dzięki przyjaznemu systemowi podatkowemu przedsiębiorstw związanych m.in. z branżą HI-Tech, gdzie marże są wysokie, przez co oszczędność na podatku dochodowym może być dla nich kluczowa do podjęcia decyzji o miejscu rejestracji firmy. Wraz z przyrostem ilości firm, zacznie maleć bezrobocie i powoli zaczną rosnąć płace w różnych sektorach.
Następny artykuł dotyczyć będzie zmiany całości systemu podatkowego w myśl realizacji założeń programu Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikke, w tym likwidacji przymusu opłacania składek ZUS.
Źródła:
Wywiad z prof. Krzysztofem Rybińskim
Opracowanie przygotowane w oparciu o mapę wydatków Fundacji Republikańskiej z 2011 roku
Artur Mryczko
Absolwent ekonomii na Politechnice Rzeszowskiej, bankier, doradca finansowy. Działacz Kongresu Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikke.
Foto: sxc.hu