„Kiedy słucham liderów porównujących Brukselę do Moskwy w czasach sowieckich, to myślę, że jest to szalone i nie do przyjęcia” – powiedział Emmanuel Macron podczas debaty w Bratysławie. Prezydent Francji ubolewał zwłaszcza nad postawą władz Polski i Węgier.
Portal DoRzeczy.pl informuje o szczegółach międzynarodowej debaty Globsec, która odbyła się 26 października w Bratysławie. Jednym z jej uczestników był prezydent Francji Emmanuel Macron. Polityk podzielił się refleksją na temat problemów wewnątrz Unii Europejskiej.
„Na Węgrzech i w Polsce niektórzy z liderów wystąpili z nieakceptowalną ideą: kiedy słucham liderów porównujących Brukselę do Moskwy w czasach sowieckich, to myślę, że jest to szalone i nie do przyjęcia” – podkreślił. „Oni okłamują swoje społeczeństwa” – dodał.
Czytaj także: Niedawno narzekał na polskich pracowników, teraz sam ma kłopoty. Tak wielkiego spadku poparcia we Francji jeszcze nie było
„Okłamują swoje społeczeństwa”. Macron oskarża władze Polski i Węgierhttps://t.co/2RjtSm9uXp
— DoRzeczy (@DoRzeczy_pl) 27 października 2018
„Kiedy widzę duże billboardy z napisem ‘Nie dla Bruskeli’ lub ‘Bruksela Stop’, to myślę: Co oni robią?” – podkreśla Macron. Francuski prezydent stwierdził, że dobrobyt, który przyniosły Węgrom fundusze strukturalne doprowadził do negatywnych konsekwencji. Przyczynił się do przejęcia władzy przez eurosceptycznego Viktora Orbana i nacjonalistów z Fideszu.
Macron wini pracowników z Europy Wschodniej za Brexit
Francuski prezydent jest znany z krytycznych uwag pod adresem Polski i państw z naszego regionu. W czerwcu ubiegłego roku przekonywał, że to kraje Europy Wschodniej są winne Brexitu.
„Dlaczego doszło do Brexitu? Ponieważ pracownicy z Europy Wschodniej zajmowali brytyjskie miejsca pracy. Nie jestem w stanie wytłumaczyć Francuzom, że nasze zakłady pracy są zamykane, bo w Polsce jest taniej, a nasze firmy zatrudniają Polaków, bo mogą płacić im mniej niż Francuzom” – mówił w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.