Magdalena Filiks, jedna z liderek Komitetu Obrony Demokracji, opublikowała wpis w serwisie Facebook. Zwróciła się w nim do polityków opozycji.
Magdalena Filiks, działaczka KOD, opublikowała wpis w serwisie Facebook. Zwróciła się do polityków opozycji i skrytykowała ich za podejście do wyborców. „Dwa dni od wyborów i doznaję większego szoku, niż w dniu wyborów. Może moment wstrząsu sprawia, że ludzie pokazują prawdziwą twarz- jak my to pięknie nazywamy po „naszej stronie” – hipokryzja.
Oglądam memy, które z ludzi robią klęczące bydło i mapy, które dzielą Polskę na lepsza i gorszą. Czytam o ciemnocie, sprzedawczykach, kołtunach, tępocie. Czytam o ludziach, którzy chodzą na pasku proboszcza. Czytam straszne rzeczy. To jest dopiero tragedia. I piszą to zdaje się Ci mądrzejsi, wykształceni i oświeceni” – dodała.
„Wy zupełnie nie znacie tych ludzi. Nic nie rozumiecie. Nie znacie tej wsi i tych gmin i tych miast. Nie znacie najwyraźniej zwyczajnych problemów, zwyczajnych ludzi w zwyczajnym świecie. W świecie, w którym najczęściej wypłacana pensja w tym kraju, to 2000 zł. Tak pięknie mówicie o godności, o wykluczonych, o mniejszościach. Słucham od kilku lat tych aktywistów społecznych, tych walczących o prawa kobiet. I mam wrażenie, że to jest jakiś cholerny teatr. Jakby rzeczywiście wcale nie chodziło o człowieka” – napisała Magdalena Filiks zwracając się do polityków opozycji, którzy przegrali wyborczy.
Czytaj także: Kinga Rusin nie odpuszcza Klepackiej. Mocny wpis na FB
Magdalena Filiks do opozycji: jak można tak gardzić ludźmi?
„Jak można tak gardzić ludźmi?” – zapytała Magdalena Filiks. „Od trzech lata proszę, by nie wyśmiewać się z tych, którym 500 plus dało lepsze, godne życie. Piramida potrzeb człowieka nie zaczyna się od teatru i kosmetyczki. Są rodziny, które dostały 2000 zł i więcej pomocy. Można i owszem dyskutować o tym, skąd te pieniądze brać i jak dystrybuować, ale nie wolno mówić, że to pieprzona patologia dała się kupić.
Jak Wam nie wstyd śmiać się z emerytów, którzy dostali 1000 zł i poszli zagłosować na PiS” – zauważyła.
„Przecież Ci ludzie żyją na granicy ubóstwa. Moja mam jest sama i ma 1500 zł emerytury, a 800 zł opłat. Ci ludzie od lat nikogo nie interesują. Chyba, że przed wyborami. Nikt realnie nie rozwiązuje ich problemów. Na jaką orbitę odlecieliście, że tego nie rozumiecie?” – pyta działaczka KOD.
„Jestem prosta dziewczyna ze wsi, moja babcia chodzi co niedzielę do kościoła. I ja rozumiem jej ból, kiedy dowiaduje się o pedofilii w kościele. I ona sobie z tym bólem pewnie radzi swoją modlitwą. Ale nigdy nie zrozumie, dlaczego ktoś chciałby zamknąć kościół. I szczerze, ja też nie rozumiem tych, którzy chcieliby jej ten kościół zamykać. Demokraci” – napisała Magdalena Filiks.
Czytaj także: Beata Tadla poszła z synem na wybory. Nie był zadowolony z wyniku