Sławomir Mentzen z Konfederacji ostrzegł w mediach społecznościowych, że wkrótce może nadejść poważy kryzys gospodarczy. Powodem jest zatrzymanie gospodarki z powodu pandemii koronawirusa. Zdaniem polityka Konfederacji tym razem załamanie może w dużo większym stopniu dotknąć także Polski.
Mentzen przypomniał, że poprzedni kryzys w zasadzie ominął Polskę. „Poprzedni kryzys finansowy był znacznie łagodniejszy od obecnie trwającego. Polsce udało się wtedy nawet uniknąć recesji. Mimo to, nasze zadłużenie wzrosło na tyle, że rząd Donalda Tuska musiał ukraść pieniądze z OFE, żeby oddalić się od konstytucyjnego limitu zadłużenia w wysokości 60% PKB. W reszcie Europy było znacznie gorzej.” – czytamy.
„W wyniku kryzysu w ciągu kilku lat średni poziom zadłużenia państw z UE wzrósł o prawie 30 pp. Dla porównania, po drugim kwartale 2020 roku, nasze PKB spadło o ponad 8%, inflacja dobija do 5%, a nowelizowany budżet zakłada ponad 100 mld zł deficytu, nie licząc drugiego tyle ukrytego w BGK i PFR. Oznacza to, że czekają nas znacznie większe problemy niż poprzednio i nasz dług będzie szybko rósł.” – dodał Mentzen.
Mentzen: „To bardzo poważna sytuacja”
„Już teraz widać, że nasza gospodarka bardzo ucierpi, a my możemy niedługo znaleźć się w sytuacji, gdy przekroczymy konstytucyjny poziom długu, przez co kolejny budżet trzeba będzie uchwalić bez deficytu. Jest to bardzo poważna sytuacja. Już teraz powinniśmy się zastanawiać, jak z niej wybrnąć.” – pisze Mentzen.
„Tymczasem odpowiedzialne za te zagadnienia Ministerstwo Finansów wydaje się być nieświadome problemu. Co więcej, wiceminister finansów Piotr Patkowski powiedział, że nie wyklucza kolejnego lockdownu tej jesieni. Te słowa potwierdził rzecznik PiS Radosław Fogiel.” – pisze dalej Mentzen.
Czytaj także: Szumowski na wakacjach. Przyłapali byłego ministra na rajskiej wyspie
„MF w pierwszej kolejności powinno zadeklarować, że drugiego lockdownu już nie będzie. Nie można pozwolić wejść sobie na głowę ludziom z Ministerstwa Zdrowia i instruktorom narciarskim. Jest to niezbędne dla pobudzenia inwestycji, przywrócenia przedsiębiorcom nadziei i ustabilizowania naszej gospodarki. To fatalna wiadomość, że nawet Ministerstwo Finansów tego nie rozumie. To ministerstwo powinno stać w pierwszym rzędzie walki z kolejnymi pomysłami niszczenia gospodarki. Jeżeli nawet tam nie ma krzty zrozumienia dla sytuacji polskiej gospodarki, to ratuj się kto może, rządzą nami szaleńcy.” – podsumował Mentzen.
Źr. facebook