Rosyjskie media poinformowały, że Dmitrij Miedwiediew lądował na terenie elektrowni jądrowej w Biełojarsku, koło Jekaterynburga, doszło do incydentu. Z Mi-8 oderwał się jeden z elementów. W sieci pojawiły się zdjęcia.
Do zdarzenia doszło w czwartek, 2 marca. Były prezydent Rosji, a obecnie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew, udał się z roboczą wizytą do elektrowni atomowej w Biełojarsku.
Na miejscu odwiedził jeden z bloków. Uczestniczył też w rozmowach na temat „kwestii bezpieczeństwa informacji i niezależności technologicznej krytycznej infrastruktury informatycznej” w przemyśle jądrowym.
Tymczasem lokalny, rosyjski portal e1.ru podał, że Miedwiediew przyleciał na miejsce śmigłowcem. Co więcej, w trakcie lądowania nastąpił incydent. Serwis relacjonuje, że będący częścią konwoju Mi-8 uderzył w znajdujący się w pobliżu znak drogowy i w efekcie stracił śmigło ogonowe. W sieci pojawiły się zdjęcia, na których widać kilkuosobową grupę pracowników ochrony zebraną wokół maszyny i urwanego elementu.
Media donoszą, że usterka śmigłowca była na tyle poważna, że Miedwiediew z elektrowni wracał drogą lądową.
Przeczytaj również:
- Śmigłowce wojskowe nad Warszawą! Wiadomo, o co chodzi
- Sosnowiec. Ksiądz zabił diakona? Szokujące informacje o tragedii
- Kibice starli się przed meczem Ligi Mistrzów! Są nagrania [WIDEO]
Źr. wprost.pl