Dmitrij Miedwiediew po raz kolejny postanowił zabrać głos w bardzo prowokacyjny sposób. Tym razem zasugerował, że NATO wymusi na Ukrainie… oddanie Kijowa. Oprócz tego pojawiły się obraźliwe słowa pod adresem Polaków.
Miedwiediew twierdzi, że Sojusz Północnoatlantycki zaproponował Ukrainie dołączenie do paktu pod warunkiem zrzeczenia się „spornych terytoriów”.
„Pomysł jest ciekawy. Problem w tym, że wszystkie rzekomo ich terytoria, są bardzo kontrowersyjne. Żeby dołączyć do Sojuszu, władze z Kijowa będą musiały zrezygnować nawet z Kijowa, stolicy dawnej Rusi” – twierdzi Miedwiediew. Nie wiadomo, na jakiej podstawie wysuwa tego typu twierdzenia, bo taka propozycja nigdzie nie padła.
W dalszej części wpisu wskazuje, gdzie Ukraińcy będą musieli przenieść stolicę swojego państwa w przypadku utraty Kijowa. „Cóż, będą musieli przenieść stolicę do Lwowa” – sugeruje Miedwiediew.
„O ile oczywiście pszeki zgodzą się pozostawić Lemberg miłośników słoniny z kokainą” – napisał Miedwiediew. Użyte przez niego słowo „peszki” to bardzo obraźliwe określenie Polaków.
Przeczytaj również:
- Kammel przerwał rozmówcy. „Bardzo to nie po drodze z moimi poglądami”
- Tatry: w takim stroju schodził ze szczytu. Aż zrobili mu zdjęcie [FOTO]
- 14-latek leżał na chodniku. Wyniki badań zaskoczyły wszystkich
Źr. Polsat News