Dmitrij Miedwiediew bardzo agresywnie zareagował na przejęcie przez Polskę rosyjskiej szkoły średniej przy ulicy Kieleckiej na Mokotowie. Rząd i władze Warszawy uznają, że zajmowany jest niezgodnie z prawem.
W sobotę przed budynkiem przy ul. Kieleckiej 45 pojawili się policjanci, którzy zabezpieczyli teren. Pod tym adresem mieści się rosyjska szkoła średnia, którą zdaniem strony polskiej, Rosjanie posiadają bezprawnie. Egzekucję prowadzi warszawski ratusz, o czym poinformował polski MSZ.
Rosjanie nie pozostawili tego bez odpowiedzi. ”Uważamy ten ostatni wrogi akt władz polskich za rażące naruszenie Konwencji wiedeńskiej o stosunkach dyplomatycznych z 1961 r. i ingerencję w rosyjską własność dyplomatyczną w Polsce” – napisano w oświadczeniu rosyjskiego MSZ.
Agresywnie zareagował również były rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew. Padły mocne słowa.
„Nie widzę żadnego sensu w utrzymywaniu stosunków dyplomatycznych z Polską. To państwo dla nas nie powinno istnieć, dopóki są tam absolutni rusofobowie u władzy, a polscy najemnicy znajdują się na Ukrainie” – napisał Miedwiediew.
Miedwiediew dodał, że „ci ostatni muszą być bezlitośnie eksterminowani jak śmierdzące szczury”.
Przeczytaj również:
- Polska przejmuje rosyjski budynek. Moskwa grozi „ostrą reakcją”
- Polska wzięła udział w negocjacji lotu astronautów. Wiadomo, który kraj wygrał
- „Balcerowicza nie wzruszały głodne dzieci”. Kaczyński bezlitośnie o liberałach w Polsce
Źr. Polsat News