Strażacy z Legionowa uczestniczyli w niedzielę 14 maja uczestniczyli w akcji, podczas której dokonali makabrycznego odkrycia. W jednym z mieszkań 76-letnia kobieta mieszkała ze zwłokami swojego 46-letniego syna. Służby zaalarmowali sąsiedzi.
Do zdarzenia doszło w bloku przy ul. Sowińskiego w Legionowie. Sąsiedzi zaczęli się niepokoić brakiem kontaktu ze strony mieszkającej tam 76-latki i jej 46-letniego syna. W końcu zdecydowali się zawiadomić służby. Te natychmiast pojawiły się na miejscu.
„Zgłoszenie wpłynęło do nas o godzinie 17:38. Zastaliśmy zamknięte mieszkanie. Powiadomiliśmy o tym policję, jednak w międzyczasie weszliśmy do niego przez okno. W lokalu zastaliśmy starszą osobę z utrudnionym kontaktem. Leżała w łóżku” – poinformował w rozmowie z „Super Expressem” bryg. Łukasz Szulborski z legionowskiej straży pożarnej.
Kobietę zabrano do szpitala. Okazało się jednak, że mieszkała ze zwłokami 46-letniego syna. „Lekarze odstąpili od udzielania pomocy ze względu na powstałe plamy opadowe i ogólny stan ciała mężczyzny” – wyjaśnił strażak.
Na razie nie wiadomo, co spowodowało śmierć mężczyzny. Wyjaśni to sekcja zwłok. „Śledztwo prowadzone jest w kierunku art. 155 kk., czyli nieumyślnego spowodowania śmierci. To, jaki kierunek przybierze postępowanie, głównie będzie zależeć od tego, co wykaże sekcja zwłok” – przekazał w rozmowie z „Super Expressem” prok. Ireneusz Ważny z legionowskiej prokuratury.
Przeczytaj również:
- „Objawienie” w Parczewie. Diecezja Siedlecka wydała oświadczenie! „Conchita Wurst”
- Łukaszenka chciał uciec do… Polski?! Putin miał zagrozić mu śmiercią
- Pijany 16-latek… kierował busem. Pojazd nie miał drzwi
Źr. se.pl