Georgette Mosbacher opublikowała specjalne oświadczenie dotyczące wczorajszych zamieszek w Waszyngtonie. W pewnym momencie demonstranci wdarli się do budynków Kapitolu i przechadzali się po gabinetach ważnych polityków. Dopiero po pewnym czasie policja przywróciła porządek.
„Jak wczoraj powiedział wiceprezydent Pence, świat kolejny raz był wczoraj świadkiem prężności i siły naszej demokracji” – napisała Georgette Mosbacher w mediach społecznościowych. „Po ustaniu zamieszek i bezprecedensowych aktów wandalizmu, nasi wybrani przedstawiciele jeszcze tego samego wieczoru powrócili na Kapitol i na nowo podjęli pracę na rzecz narodu amerykańskiego, wspierając i broniąc konstytucję Stanów Zjednoczonych” – dodała.
„Wczorajsze wydarzenia na Kapitolu nie odzwierciedlają tego, kim jako Amerykanie jesteśmy ani za czym się opowiadamy” – kontynuuje Mosbacher. „Wraz z nastaniem świtu w Stanach Zjednoczonych, Kongres zakończył pracę nad zatwierdzeniem woli narodu amerykańskiego. Mój przyjaciel Joe Biden to przyzwoity człowiek. Jak już mówiłam wcześniej, 20 stycznia zostanie zaprzysiężony jako kolejny prezydent” – stwierdziła.
Mosbacher o ofiarach śmiertelnych
Ambasador USA w Polsce odniosła się także do ofiar śmiertelnych. „Sercem jestem z tymi, którzy stracili życie, i jestem pewna, że sprawcy tych czynów zostaną szybko postawieni przed obliczem sprawiedliwości” – napisała Mosbacher.
Mosbacher podziękowała też Polakom za wszelkie zapewnienia o wsparciu. „Nasze wspólne przywiązanie do wartości demokratycznych leży u podstaw relacji polsko-amerykańskich, które są silniejsze niż kiedykolwiek. To nie uległo zmianie i nie zmieni się wraz z nastaniem nowej administracji” – podsumowała.
Czytaj także: Donald Trump przerywa milczenie. Padła ważna deklaracja ws. przekazania władzy
Zamieszki w USA
Cztery osoby zmarły w wyniku zamieszek, do których doszło na terenie Kapitolu. Wybuchły one po wiecu Donalda Trumpa w Waszyngtonie, podczas którego urzędujący prezydent po raz kolejny zakwestionował uczciwość listopadowych wyborów w USA. W środę Kapitol miał zatwierdzić Joe Bidena jako 46. prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Na terenie Kapitolu doszło do regularnych stać z policją, po których aresztowanych zostało 50 osób. Waszyngtońscy funkcjonariusze poinformowali, że rozbrojono bomby, które znaleziono pod siedzibami Republikanów i Demokratów. Wiadomo również, że rannych zostało 14 policjantów.
Źr. twitter