Syn Danuty Holeckiej, Julian Dunin-Holecki zmarł w wieku 31 lat. Ta informacja wywołała duże poruszenie opinii publicznej. Rzecznik prokuratury zabrał głos na temat przyczyn śmierci młodego człowieka. Wcześniej ich nie podawano, co wywołało wiele spekulacji.
Syn Danuty Holeckiej zmarł 9 lipca, ale dopiero niedawno sprawa ujrzała światło dzienne. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie w rozmowie z „Faktem” ujawnił, że w związku z tajemniczą sprawą wszczęto postępowanie dotyczące nieumyślnego spowodowania śmierci.
„To jest standardowa kwalifikacja, jaką przyjmuje się w przypadku ujawnienia zwłok. Tu doszło do ujawnienia zwłok przez członków rodziny w mieszkaniu, w którym zamieszkiwał zmarły. Przeprowadzono takie czynności jak oględziny miejsca zdarzenia, czyli ujawnienia zwłok, jak i oględziny ciała” — wyjaśnił prok. Piotr Antoni Skiba.
Reporterzy „Faktu” dotarli do najnowszych ustaleń, które wskazują że Julian Dunin-Holecki zmarł z przyczyn naturalnych. Rzecznik przekazał, że w związku z tym nie zaszła konieczność wykonywania badań specjalistycznych i sekcji zwłok.
Syn Danuty Holeckiej cierpiał na chorobę przewlekłą, jednak ze względu na przepisy o ochronie danych osobowych nie zostały ujawnione szczegóły. Wykluczono udział osób trzecich.
Przeczytaj również:
- Nie żyje syn Danuty Holeckiej. Miał zaledwie 31 lat
- „Pytanie na śniadanie”: wpadka prowadzących. Usłyszeli to wszyscy
- Jerzy Stuhr i wiara. Ksiądz ujawnił prawdę o życiu religijnym aktora
Źr. Fakt