Dowództwo Lotnicze NATO poinformowało, że zaledwie w ciągu ostatnich czterech dni aż sześć państw sojuszniczych podrywało swoje myśliwce. W ten sposób reagowano na rosyjskie samoloty zbliżające się do sojuszniczej przestrzeni powietrznej. Do takich sytuacji dochodziło m.in. nad Morzem Bałtyckim i Morzem Czarnym.
NATO opublikowało komunikat, z którego wynika, że myśliwce z sześciu krajów Paktu – Polski, Danii, Francji, Hiszpanii, Rumunii i Wielkiej Brytanii w ostatnich dniach wielokrotnie podrywały się w powietrze. To reakcja na zbliżające się rosyjskie samoloty.
Czytaj także: Korea Północna grozi, że może użyć broni jądrowej „prewencyjnie”
Piloci z Polski, Danii, Francji i Hiszpanii działali w rejonie Morza Bałtyckiego. Z kolei myśliwce z Rumunii i Wielkiej Brytanii pełniły swoje dyżury w okolicach Morza Czarnego. – poinformowano.
Radary NATO śledziły szereg niezidentyfikowanych samolotów nad Morzem Bałtyckim i Morzem Czarnym od 26 kwietnia – brzmi fragment komunikatu.
„Szybka reakcja dwóch centrów Operacji Powietrznych Połączonych Sił Zbrojnych pokazuje gotowość i zdolność sił NATO do ochrony sojuszniczego nieba 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, 365 dni w roku” – mówił generał dywizji Jorg Lebert, szef sztabu dowództwa lotniczego NATO, cytowany przez RMF FM.
Czytaj także: Ukraińcy szykują ofensywę! Doradca Zełenskiego mówi, kiedy to nastąpi
„Myśliwce NATO pełnią służbę przez całą dobę. Są gotowe do startu w przypadku podejrzanych lub niezapowiedzianych lotów w pobliżu przestrzeni powietrznej naszych sojuszników. Jest to istotny sposób, w jaki NATO zapewnia bezpieczeństwo swoim członkom” – napisano w komunikacie.
Źr. twitter; RMF FM