Doradca biura prezydenta Ołeksij Arestowycz zapowiada ofensywę ukraińskich wojsk w Donbasie. Uda się przełamać rosyjski napór w tej części kraju?
Rosyjska ofensywa w Donbasie trwa. Według wielu ekspertów wojska Putina odnoszą częściowe sukcesy i stopniowo posuwają się naprzód. Ponoszą jednak przy tym duże straty, aczkolwiek wydaje się, że tamtejsze dowództwo nie ma z tym większego problemu. Nie jest tajemnicą, że na froncie giną również ukraińscy żołnierze. Nasi wschodni sąsiedzi tracą również sprzęt.
Ten cały czas uzupełniany jest dostawami z Zachodu, jednak wciąż nie można włączyć go do walki, ponieważ Ukraińcy muszą najpierw przejść odpowiednie szkolenia z jego obsługi. Treningi trwają, a po ich zakończeniu, tak przynajmniej twierdzi część analityków, ukraińska armia zyska nową jakość.
Mówi o tym również doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Ołeksij Arestowycz, bo o nim mowa, zapowiada nawet ukraińską ofensywę. Ma to nastąpić w momencie, gdy armia dokona kompleksowego „przezbrojenia” i zacznie posługiwać się NATO-wskim sprzętem wojskowym. Arestowycz twierdzi, że szacuje się, iż kontrataki mogłyby być prowadzone na przełomie czerwca i lipca.
#Ukraina: Doradca biura prezydenta Ołeksij Arestowycz uważa, że już na przełomie czerwca i lipca przezbrojona ukraińska armia będzie mogła przejść do ofensywy. https://t.co/t7Y15IUrfA
— Rzeczpospolita (@rzeczpospolita) April 29, 2022
Czy jednak do tego momentu ukraińskie wojska zdołają utrzymać swoje pozycje obronne? Z tym może być problem. – Wygląda na to, że Rosjanie posuwają się do przodu w okolicach Izjumu i to jest niepokojące – powiedział ostatnio jeden z tamtejszych ekspertów wojskowych.