Prezydent Andrzej Duda domaga się spełnienia jednego postulatu od państw NATO. Podczas spotkania z sekretarzem generalnym Sojuszu Północnoatlantyckiego Markiem Ruttem złożył specjalny wniosek w tej sprawie.
Prezydent Andrzej Duda przybył do Brukseli na spotkanie z sekretarzem NATO Markiem Ruttem. Podczas spotkania poruszono wątki przyszłości Sojuszu oraz obecnych zagrożeń bezpieczeństwa.
Na konferencji po rozmowach, prezydent zwrócił uwagę na dynamikę zmian międzynarodowych. W tym kontekście podkreślił, że jeszcze kilka lat temu, nikt nie spodziewał się, że Polska będzie wydawać na obronność aż 5 proc. PKB, jednak sytuacja wymusiła to na naszych władzach.
– Wszyscy wiedzą, że odżył rosyjski imperializm, że Rosja atakuje kolejne kraje. W 2008 roku zaatakowała Gruzję, w 2014 – Ukrainę, bo tak naprawdę wtedy ta wojna się rozpoczęła. Porozumienia mińskie i inne próby uspokojenia Putina nie przyniosły de facto rezultatów – tłumaczył Duda.
Prezydent przekonuje, że niebezpieczeństwo nowych konfliktów jest bardzo wysokie. Także inne kraje wschodniej flanki Sojuszu decydują się na wzrost nakładów na obronność. W tym kontekście wymienił m.in. Słowację i Rumunię.
Państwa NATO powinny to zrealizować. Jest wniosek Dudy
Zdaniem Dudy podobnie powinny postąpić też pozostałe państwa. – Jeśli cały Sojusz nie zwiększy swoich wydatków, to niestety Putin może chcieć zaatakować jeszcze raz, bo nie będzie skutecznego odstraszania. Wszyscy nawzajem się wspieramy w zakresie budowania bezpieczeństwa – zauważył prezydent.
W tym kontekście poinformował o szczegółach wniosku, który złożył szefowi NATO. – Złożyłem na ręce sekretarza generalnego pisemny wniosek o to, aby na zbliżającym się szczycie w Hadze ta sprawa była postawiona i aby taka decyzja została w ramach sojuszu podjęta, że przynajmniej 3 proc. PKB krajów członkowskich sojuszu – podkreślił.
– Oczywiście można więcej, jeżeli ktoś chce, było przeznaczane na obronność i nie od 2030, tylko natychmiast, żeby to zostało zrealizowane natychmiast – dodał.