Wojciech Sobierajski, sportowiec i kolekcjoner różnych rekordów, wszedł na Rysy. Zrobił to jednak z niewiarygodnym „pakunkiem”. Teraz grozi mu za to kara.
Sobierajski wszedł na Rysy dźwigając ze sobą 50-kilogramowy głaz. Jego celem było bowiem, aby najwyższy szczyt w Polsce osiągnął wysokość 2500 metrów nad poziomem morza.
Kolekcjoner rekordów postanowił pochwalić się swoim osiągnięciem w mediach społecznościowych. Teraz jednak grozi mu za to surowa kara. Może bowiem ponieść konsekwencje finansowe.
– Nie wydaje mi się, żeby było się czym chwalić. Po co wnosić 50-kilogramowy głaz, to może narazić innych turystów na niebezpieczeństwa, jak również tego wnoszącego – powiedziała Magdalena Zwijacz Kozica z Tatrzańskiego Parku Narodowego w rozmowie z RMF FM.
– Tematem zajmuje się straż parku. Sprawdza to przedsięwzięcie pod kątem naruszenia przepisów. Jeśli więc zostanie stwierdzone naruszenie któregoś z przepisów ustawy o ochronie przyrody, prawdopodobnie jakieś konsekwencje wobec śmiałka zostaną wyciągnięte – dodała.