W sobotnim „Śniadaniu w Trójce” na antenie Programu Trzeciego Polskiego Radia nie pojawił się żaden przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości. Głos w tej sprawie zabrała prowadząca Beata Michniewicz.
W studiu obecni byli przedstawiciele innych ugrupowań sejmowych: Paweł Kowal z Koalicji Obywatelskiej, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak z Konfederacji, Maciej Konieczny z Lewicy, Marek Jakubiak z Kukiz ’15, Marek Sawicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Łukasz Rzepecki z Kancelarii Prezydenta RP Andrzeja Dudy.
Dlaczego nie było nikogo z PiS? Głos w tej sprawie postanowiła zabrać prowadząca, Beata Michniewicz. Dziennikarka bez ogródek opisała całą sytuację i wyjaśniła, jak wszystko wyglądało od kulis.
– Jak państwo widzą i słyszą, nie ma z nami przedstawiciela Prawa i Sprawiedliwości. Zapraszaliśmy, ale państwo nie znaleźli dla nas czasu ani woli, żeby do nas przyjść. Będziemy zapraszać jak zwykle, jak do tej pory – powiedziała Michniewicz.
To sytuacja zaskakująca, ponieważ przez ostatnie miesiące, jeszcze przed zmianą władzy, politycy PiS regularnie przychodzili do prowadzonego przez Michniewicz programu. Teraz stało się jednak inaczej.
Bez wątpienia ma to związek ze zmianami wprowadzonymi przez nowy rząd w obszarze mediów publicznych. Pracę straciło wielu dziennikarzy, którzy uważani byli za przychylnych poprzedniej władzy. Spora część z nich przeniosła się do bijącej rekordy popularności Telewizji Republika, w której brylują obecnie politycy PiS.