Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w sobotę 23 listopada w Warszawie. Przy ulicy Inżynierskiej w dzielnicy Praga-Północ doszło do tragicznego zdarzenia. Zginął policjant.
Funkcjonariusze zostali wezwani na interwencję po wcześniejszych zgłoszeniach dotyczących agresywnego mężczyzny z bronią w ręku. Okazało się, że była nią maczeta. Podczas zatrzymania wspomnianego człowieka doszło do dramatycznego zdarzenia.
Jeden z policjantów oddał strzał z broni palnej, a pocisk trafił jego kolegę – innego funkcjonariusza. – Na ulicy Inżynierskiej miała miejsce interwencja policyjna, w której brało udział w sumie czterech policjantów. Jeden z funkcjonariuszy użył broni służbowej, w efekcie czego inny policjant został ranny – powiedział Rafał Rutkowski z Komendy Stołecznej Policji.
Policjant, prawdopodobnie z wydziału kryminalnego, był w bardzo ciężkim stanie. Został postrzelony przez młodego funkcjonariusza z oddziału prewencji podczas pościgu za agresywnym mężczyzną. Niestety, kilka godzin później do przestrzeni publicznej dotarła dramatyczna informacja.
– Z ogromnym bólem i smutkiem przekazujemy informację o tragedii, do której doszło na warszawskiej Pradze-Północ. Mimo natychmiastowego wezwania zespołów ratownictwa medycznego i pełnej poświęcenia walki ratowników i lekarzy o życie policjanta, nie udało się go uratować – napisano w oświadczeniu wydanym przez policję.