Viktor Orban udał się najpierw do Kijowa, a następnie do Moskwy. Swoją podróż nazywał „misją pokojową”. Wyjazd węgierskiego premiera skomentował Donald Tusk.
Viktor Orban niespodziewanie udał się do Kijowa. Zjawił się tam po raz pierwszy od wybuchu wojny i spotkał z Wołodymyrem Zełenskim. Na tym jednak nie koniec. Niedługo później węgierski premier udał się do stolicy Rosji – Moskwy.
– Misja pokój trwa. Drugi przystanek: Moskwa – napisał Orban w mediach społecznościowych, a rosyjskie media potwierdzają, że celem wizyty szefa węgierskiego rządu jest spotkanie z Władimirem Putinem.
Wizytę Orbana w Moskwie skomentował polski premier – Donald Tusk. Szef polskiego rządu zwyczajowo zamieścił wpis na swoim profilu w serwisie społecznościowym „X”. Przy okazji wbił Orbanowi kąśliwą szpilę.
– Premier Orbán w drodze do Moskwy: 'Będziemy służyć jako ważne narzędzie w zrobieniu pierwszego kroku w kierunku pokoju’. Pytanie brzmi, w czyich rękach jest to narzędzie – napisał Donald Tusk.