Wraz z występem podczas gali KSW 39: Colosseum zakończył się kontrakt Mameda Khalidova z KSW. Od tego czasu pochodzący z Czeczenii zawodnik jest wolny i wciąż nie wiadomo, jaka czeka go przyszłość.
Walka Mameda Khalidova i Borysa Mańkowskiego była zdecydowanie największym hitem KSW: 39, które rozegrane zostało na Stadionie Narodowym w Warszawie. Dla pochodzącego z Czeczenii zawodnika walka oznaczała również koniec kontraktu z KSW. Do tej pory nie wyjaśniła się jego przyszłość.
Jak podkreślał sam zawodnik, chce przez jakiś czas odpocząć od walki i decyzję co do swojej przyszłości podejmie za jakiś czas. Wiadomo, że trwają już zażarte walki o to, gdzie będzie dalej występował. Bardzo mocno Khalidova chcą zatrzymać u siebie właściciele KSW, Martin Lewandowski i Maciej Kawulski. Nie są oni jednak jedynymi kandydatami.
Czytaj także: Mamed Khalidov zagrał w filmie fabularnym. Jest już zwiastun [WIDEO]
W ostatnim czasie o pozyskanie Czeczena walczy prężnie rozwijająca się organizacja ACB na czele ze swoim szefem, Mairbekiem Khasievem. Nie jest więc wykluczone, że to właśnie tam zobaczymy zawodnika.
Pojawiła się jeszcze jedna zaskakująca wiadomość, która może popsuć plany wszystkim organizacjom. Jak wyznał Martin Lewandowski w rozmowie z Magazynem Sportów Walki Fighter, Khalidov rozważa nawet zakończenie sportowej kariery. – Poważnie bije się z tą myślą. My staramy się odwieść go od tego zamiaru. Jest też jego rodzima organizacja, która proponuje mu walki. Mamed jest teraz w takim okresie, w którym musi to sobie przemyśleć, poukładać prywatne sprawy. Ustaliliśmy, że najlepszym terminem będzie więc koniec września. Nie jest tajemnicą, że chcemy, by dla nas walczył i nie jest tajemnicą, że ACB mocno za nim chodzi, by walczył u nich – wyznał Lewandowski.
Czytaj także: Polska reprezentacja… „oszukuje”? Zdecydowana reakcja FIFA