W chwili, kiedy obecnie rządząca partia zacznie się rozpędzać, to najprawdopodobniej zabierze ten wolny dostęp [do internetu – red.]. Zabierze dostęp do wolności słowa – mówiła Maja Ostaszewska w programie „#TomaszLis” w Newsweek Polska. Jej wypowiedź ironicznie skomentował europoseł Joachim Brudziński. Po chwili doczekał się odpowiedzi od gospodarza programu…
Maja Ostaszewska gościła w programie Tomasza Lisa w poniedziałek. Aktorka zachęcała do udziału w wyborach parlamentarnych. Jej zdaniem coraz więcej osób zaczyna dostrzegać, że polityka wpływa na ich życie. W pewnym momencie podzieliła się zaskakującą refleksją.
– Ludzie coraz bardziej zaczynają sobie uświadamiać, że jeśli chcą mieć nawet wolny dostęp do internetu, do social mediów, to to jest też polityka. Bo w chwili, kiedy obecnie rządząca partia zacznie się rozpędzać, to najprawdopodobniej zabierze ten wolny dostęp. Zabierze dostęp do wolności słowa – podkreśliła.
Ostaszewska o możliwości ograniczenia dostępu do internetu przez rządzących. Brudziński: To jak ja będę tłitował?
Powyższa wypowiedź szybko obiegła media. Skomentował ją m.in. Joachim Brudziński. „To jak ja będę tłitował? Gdzie ja biedny będę mógł zobaczyć jak Pani Maja Ostaszewska walczy o adopcje pszczoły, uwolnienie karpia? Gdzie zobaczę te łzy i rozpacz po bestialskim zamordowaniu wiewiórki przez pisowskich siepaczy?” – napisał szef kampanii PiS.
To jak ja będę tłitował?????? Gdzie ja biedny będę mógł zobaczyć jak Pani Maja Ostaszewska walczy o adopcje pszczoły,uwolnienie karpia? Gdzie zobaczę te łzy i rozpacz po bestialskim zamordowaniu wiewiórki przez pisowskich siepaczy?? https://t.co/KmMr3h05NZ
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) 8 października 2019
Na jego komentarz zareagował gospodarz programu Tomasz Lis. „Regulacje dostępu do internetu zapowiedział pana partyjny współtowarzysz Telecki [Terlecki – red.], wiec musi Pan z nim uzgodnić stanowisko partii w tej kwestii” – napisał redaktor naczelny Newsweek Polska.
Regulacje dostępu do internetu zapowiedział pana partyjny współtowarzysz Telecki, wiec musi Pan z nim uzgodnić stanowisko partii w tej kwestii.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 8 października 2019
Brudziński nie dał jednak za wygraną. „Profesor Terlecki jako były hippis kocha wolność i nikomu (a już szczególnie Pani Ostaszewskiej) internetu nie ma zamiaru zabierać” – przekonuje eurodeputowany.
Źródło: Twitter, Facebook, Newsweek Polska