W środę odbył się w Warszawie kolejny protest przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Po północy protestujący podjęli próbę przerwania kordonu policyjnego a funkcjonariusze użyli gazu pieprzowego. Do całej sprawy odniósł się na Twitterze Rafał Trzaskowski.
Wciąż trwają protesty, które pojawiły się kilka tygodni temu po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. W środę po południu kolejny protest odbył się w stolicy. Początkowo planowano demonstrację pod Sejmem, jednak z powodu policyjnej blokady przeniesiono ją pod siedzibę Telewizji Polskiej na pl. Powstańców Warszawy.
Wieczorem protestujący zostali otoczeni przez policyjny kordon. Po północy podjęli próbę przerwania tego kordonu. Doszło do użycia gazu pieprzowego przez funkcjonariuszy, część z nich była ubrana po cywilnemu.
Do całej sytuacji odniósł się na Twitterze prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. „Gaz łzawiący przeciwko kobietom? Naprawdę? Użycie przymusu bezpośredniego musi być uzasadnione i proporcjonalne, musi być ostatecznością. Uważam, że użycie go wobec demonstracji kobiet i młodzieży nie miało podstaw. Policjantów było dużo więcej niż protestujących” – napisał na Twitterze.
Trzaskowski zaapelował również o wyjaśnienie całej sytuacji. „Przedstawiciele miasta byli obecni na miejscu i obserwowali sytuację. Jako prezydent Warszawy apeluję o powstrzymanie się przed nieuzasadnionymi działaniami i oczekuję wyjaśnień. Służby miejskie sprawdzają nagrania monitoringu” – dodał.
Źr.: Twitter/Rafał Trzaskowski