Poseł Adam Andruszkiewicz (Kukiz’15) zamieścił na Facebooku wpis, w którym zwraca się do wyborców PiS ostro krytykujących go za głosowanie ws. wotum nieufności wobec ministra Mariusza Błaszczaka. Polityk wyraża ubolewanie z powodu fali hejtu, jaka wylała się na niego po tym głosowaniu. Wskazuje, że komentarze nie mają nic wspólnego z merytoryczną krytyką, a sympatycy partii rządzącej po prostu mieszają go z błotem.
Jak wiecie, staram się nie dzielić i nie atakować innych patriotów. Jednak od kilku dni, niestety to ja jestem ostro atakowany przez grupkę wyborców PiS, za głosowanie wraz z moim klubem Kukiz’15 ws wotum nieufności dla ministra Błaszczaka. Krytyka to część polityki i ją rozumiem, ale ten atak który ma miejsce na mnie jest obrzydliwy i dla mnie jako osoby, która dla Polski działa od dzieciaka, bardzo przykry. Wrzucane są moje zdjęcia z podpisem „zdrajca Polski” (poważnie) czy porównania do Schetyny, Kiszczaka i targowicy…dramat – czytamy na Facebooku.
Jak wskazuje Andruszkiewicz „Jeśli jako Naród będziemy się tak zachowywać, że albo ktoś w pełni akceptuje wszystkie działania tego czy innego ministra z danej partii, albo jest „zdrajca i Kiszczak” – to będzie po nas”.
Poseł podkreśla, że głosowanie było symboliczne, bo realnie odwołanie ministrowi nie groziło. Wskazuje również, że klub Kukiz’15 bardzo merytorycznie uzasadnił głosowanie, które jest „świętym prawem opozycji”. Uważam, że moja działalność pokazuje, że tworzę zupełnie nową, dobrą jakość polskiej opozycji. Merytorycznej, która jeśli krytykuje (a musi, bo NIKT nie jest Bogiem na ziemi) to robi to z klasą i godnie – podkreśla.
Andruszkiewicz wyraża rozczarowanie postawą sympatyków PiS. Jak widać dla niektórych (na szczęście dla wąskiej grupy) wyborców danej partii wystarczy raz zagłosować inaczej niż chcą, by być „zdrajca i Kiszczak”. To żenujące, a dla mnie osobiście przykre.
Poseł zapowiada, że nadal będzie „robił swoje”, tak jak dotychczas. Wtedy kiedy trzeba, będę bronił rządu Rzeczypospolitej i go wspierał. Kiedy jednak uznam za słuszne, również wyrażę krytykę. Zwłaszcza za brak realnych rozliczeń czy podwyżki podatków. To wręcz mój obowiązek – podsumowuje.
Źródło: Facebook.com/Andruszkiewicz