Premier Mateusz Morawiecki odpowiedział na skandaliczne słowa amerykańskiej dziennikarki Andrei Mitchell. Stwierdził, że jej słowa o „polskim reżimie” wynikają z całkowitego niezrozumienia warunków II wojny światowej.
Ogromne oburzenie wywołały dziś słowa dziennikarki Andrei Mitchell z telewizji MSNBC. Przyjechała ona do Warszawy, by relacjonować zorganizowaną w stolicy naszego kraju konferencję bliskowschodnia. W relacji na żywo mówiła o tym, że wiceprezydent Mike Pence wraz z małżonką odwiedzą getto warszawskie, gdzie w czasie powstania z 1943 roku Żydzi „przez miesiąc walczyli przeciwko polskiemu i nazistowskiemu reżimowi”.
Słowa dziennikarki wywołały prawdziwą burzę. Odniósł się do nich między innymi poseł Tomasz Rzymkowski z ruchu Kukiz’15, który zapewnił już, że zawiadomi o całej sprawie prokuraturę. Obojętnie obok skandalicznej wypowiedzi nie mogli przejść również rządzący.
Czytaj także: Dziennikarka Andrea Mitchell przeprasza za słowa o \"polskim i nazistowskim reżimie\
Za pośrednictwem Twittera do sprawy odniósł się premier Mateusz Morawiecki. „W Polsce okupowanej przez Niemcy nie istniał żaden „polski reżim” – to wielkie niezrozumienie warunków wojny. Zarówno Polacy, jak i Żydzi byli bestialsko mordowani przez Niemców. Polscy żołnierze walczyli każdego dnia II WŚ o wolność i życie wszystkich narodów” – czytamy.
Czytaj także: Mocny komunikat IPN ws. słów amerykańskiej dziennikarki
Źr.: Twitter/Mateusz Morawiecki