Kontakt z produktami chemii gospodarczej może skutkować podrażnieniami czy alergiami, a kontakt przewlekły z niektórymi substancjami w nich zawartymi może zwiększyć ryzyko rozwoju nowotworów i zaburzeń hormonalnych – wskazują specjaliści Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.
Przed tegoroczną Wielkanocą naukowcy z tej uczelni szczególnie przestrzegli przed mieszaniem różnych chemicznych środków czystości i zaproponowali przygotowanie ich odpowiedników.
Jak zaznaczyła rzeczniczka Śląskiego Uniwersytetu Medycznego Agata Pustułka, amoniak, chlor, wodorotlenek sodu, triklosan, czwartorzędowe związki amoniowe, laurylosiarczan sodu, ftalany, 2-butoksyetanol – to tylko niektóre z wielu niebezpiecznych składników, jakie można znaleźć w wielu detergentach, a których połączenie może szkodzić zdrowiu.
„Kontakt z produktami chemii gospodarczej może skutkować m.in.: podrażnieniem skóry, oczu oraz dróg oddechowych, alergiami, wystąpieniem objawów astmy oskrzelowej, oparzeniami” – wskazał, cytowany przez Pustułkę, kierownik zakładu środowiskowych czynników ryzyka zdrowia działającego na Wydziale Zdrowia Publicznego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego dr hab. Grzegorz Dziubanek.
„Przewlekły kontakt z niektórymi związkami chemicznymi obecnymi w środkach czystości może nawet zwiększyć ryzyko rozwoju nowotworów złośliwych i zaburzeń hormonalnych” – dodał Dziubanek.
Wyjaśnił, że szczególnie niebezpieczne jest łączenie ze sobą różnych środków czystości, ponieważ może wówczas dochodzić do inicjacji reakcji chemicznych, mogących prowadzić do syntezy toksycznych, żrących lub silnie drażniących związków.
Przykładowo połączenie chlorowych wybielaczy z preparatami zawierającymi alkohol skutkuje powstawaniem niebezpiecznego chloroformu, produktem zmieszania preparatów zawierających amoniak z wybielaczami jest gaz chloraminowy, natomiast w wyniku zmieszania octu ze środkami zawierającymi nadtlenek wodoru wytworzony zostaje kwas nadoctowy.
W związku z tym w czasie przedświątecznych i codziennych porządków, warto stosować kilka zasad, zwiększających bezpieczeństwo zdrowotne. Przede wszystkim, alternatywą dla środków chemicznych jest czyszczenie za pomocą gorącej pary wodnej; w miarę możliwości należy też stosować naturalne środki czyszczące takie, jak: roztwory octu, sody oczyszczonej, kwasku cytrynowego itp.
W czasie używania chemicznych środków czystości oraz po ich zakończeniu warto dokładnie wywietrzyć mieszkanie, należy zwracać szczególną uwagę, aby nie łączyć ze sobą różnych środków czyszczących; warto też w czasie wykonywania porządków zakładać rękawice ochronne, a zamiast chemicznych odświeżaczy powietrza – stosować naturalne olejki eteryczne.
Naukowcy proponują zrobienie własnych środków czystości. Np. jako płyn do mycia podłóg można użyć wlanej do wiadra gorącej wody szklanki octu, uzupełnionej naturalnym olejkiem eterycznym. Ocet sprawdza się również jako płyn do mycia szyb (jedna łyżeczka octu na szklankę ciepłej wody).
Proponowany środek do toalety to cztery łyżki octu spirytusowego z sodą oczyszczoną i olejkiem eterycznym, płyn do ścierania kurzu to jedna czwarta szklanki octu na szklankę wody z łyżką gliceryny i olejkiem eterycznym, a proszek do prania to szklanka sody kalcynowanej (czyli węglanu sodu), szklanka boraksu i jedna czwarta szklanki płatków mydlanych.
Naturalnym zamiennikiem proszku do czyszczenia dywanów może być mieszanina ok. 4-5 łyżek płatków mydlanych i 1,5-2 szklanek skrobi ziemniaczanej. Wymieszane składniki, po wtarciu w dywan należy po ok. 40 minutach odkurzyć.(PAP)
Źródło: Serwis Nauka w Polsce – www.naukawpolsce.pap.pl, Autor: Mateusz Babak