W miniony piątek, dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Pucku otrzymał zgłoszenie o nietypowym zdarzeniu na terenie Władysławowa. Mieszkaniec Helu, mający 36 lat, przyniósł nietypowy przedmiot na skup złomu. Jednakże pracownik złomowiska natychmiast zauważył, że coś jest nie tak.
Zamiast dokonać transakcji, pracownik skupu wezwał na miejsce policję. Okazało się, że przynoszony przez mieszkańca Helu „złom” był niczym innym, jak miną przeciwpancerną. Mieszkaniec twierdził, że znalazł ten przedmiot na wystawce i nie zdawał sobie sprawy, że jest to mina. Był również zaskoczony, że ktoś mógł wystawić tak niebezpieczny przedmiot na publicznej wystawce gabarytowej.
Natychmiast na miejsce przybyli saperzy z Rozewia, aby zabezpieczyć niebezpieczny przedmiot. Okazało się, że był to ćwiczebna mina przeciwpancerna TM-53 z zapalnikiem.
Dzięki szybkiej reakcji pracownika skup złomu i interwencji policji oraz saperów, nie doszło do żadnego zagrożenia dla ludzi i mienia. Sprawa jest obecnie badana przez odpowiednie organy, aby ustalić, jak mina trafiła na wystawkę i czy nie doszło do naruszenia przepisów dotyczących przechowywania materiałów wybuchowych.
Przeczytaj również:
- 18-latek miał prawo jazdy od tygodnia. Teraz grozi mu więzienie
- 15-latka zginęła pod kołami tramwaju. W kulisy tej tragedii aż trudno uwierzyć. „Wyrywał sobie włosy z głowy”
- Zełenski mówi, co zrobi Rosja po upadku Ukrainy. Wymienił Polskę
Źr. Policja