Mariusz Pudzianowski przegrał walkę z Szymonem Kołeckim podczas rozgrywanego w nocy z soboty na niedzielę KSW 47. Na swoim facebookowym profilu pokazał dlaczego po odklepaniu zwijał się z bólu.
Walka Mariusza Pudzianowskiego z Szymonem Kołeckim to jeden z najbardziej elektryzujących pojedynków podczas rozgrywanego w łódzkiej Atlas Arenie KSW 47. Mistrz olimpijski z Pekinu i Sydney w podnoszeniu ciężarów wcześniej zastanawiał się nad zakończeniem kariery w MMA, jednak ostatecznie zdecydował się ją kontynuować i, jak widać, z pozytywnym skutkiem.
Jeszcze przed walką Kołecki zapewniał, że ma coś sobie do udowodnienia. „Sportowo to najwyższa półka, ale ja też jestem innym zawodnikiem. Teraz nie mogę zrezygnować. Muszę sobie coś udowodnić” – powiedział.
Czytaj także: Kołecki zamieścił wymowne zdjęcie po walce z Pudzianowskim. \"Mamy to\
Sama walka długo odbywała się w klinczu, Kołecki niejednokrotnie pokazywał swoją szybkość atakując z odejścia, ale żaden z zawodników nie przechylił szali zwycięstwa nad swoją stronę. Prawdziwa walka zaczęła się dopiero na minutę przed końcem. Pudzianowski potężnie kopnął rywala, na co ten odpowiedział serią ciosów i sprowadzeniem. I to właśnie sprowadzenie doprowadziło do końca walki.
Pudzianowski odklepuje i pokazuje zdjęcie nogi
Chwilę po sprowadzeniu Mariusz Pudzianowski przerwał pojedynek i zaczął zwijać się z bólu trzymając się za nogę. Widać było, że zawodnik nabawił się poważnej kontuzji.
Po walce Pudzianowski udostępnił na swoim profilu zdjęcie nogi z wyjaśnieniem przyczyny takiego zakończenia walki. „No to się urwało!!! Dwugłowy wrrrrrr Dwa miesiące przerwy ale po kopie na torbę odechciało mi się wszystkiego!!! Cóż tak bywa” – napisał.
Czytaj także: Małysz: Nazwisko trenera polskich skoczków już w niedzielę
Źr.: Twitter/KSW, Facebook/Mariusz Pudzianowski