Władimir Putin szybko odpowiedział na apel Donalda Trumpa, który zwrócił się do Rosjan. Chciał by ci darowali życie ukraińskich żołnierzy znajdujących się rzekomo w okrążeniu. Rosyjski przywódca stwierdził, że wszystko zależy od rozkazu Kijowa.
Putin oświadczył, że do apelu Trumpa odnosi się „ze zrozumieniem”. „W przypadku złożenia broni i oddania się do niewoli (żołnierze) będą mieli zagwarantowane życie i godne traktowanie w zgodzie z normami prawa międzynarodowego i prawa Rosji” – powiedział.
„Do skutecznej realizacji wezwania Trumpa potrzebny jest rozkaz wydany przez władze Ukrainy swoim wojskowym, by złożyli broń i oddali się do niewoli” – dodał.
W ten sposób Putin odniósł się do apelu Trumpa. „W tej chwili tysiące ukraińskich żołnierzy jest całkowicie otoczonych przez rosyjskie wojsko i znajduje się w bardzo trudnej i niebezpiecznej pozycji. Gorąco prosiłem prezydenta Putina o oszczędzenie ich życia. Byłaby to okropna masakra, jakiej nie widziano od II wojny światowej.” – napisał Trump.
Jednak Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy twierdzi, że sytuacja prezentuje się zupełnie inaczej. „Doniesienia o rzekomym 'okrążeniu’ ukraińskich oddziałów w obwodzie kurskim nie odpowiadają rzeczywistości. Są tworzone przez Rosjan w celach politycznych oraz w celu wywierania presji na Ukrainę i jej partnerów. Sytuacja nie zmieniła się znacząco w ciągu dnia. Działania bojowe w obszarze operacyjnym zgrupowania wojskowego ‘Kursk’ są kontynuowane” – napisano w oświadczeniu.
Przeczytaj również:
- Trump o rozmowach z Putinem. „Niech Bóg błogosławi ich wszystkich!”
- Tusk reaguje na słowa Ławrowa. „Tajemnicza i zagadkowa reakcja”
- Putin spotkał się z człowiekiem Trumpa! „Ostrożny optymizm”
Źr. RMF FM