Robin Williams, aktor i komik, został znaleziony martwy w miejscu swojego zamieszkania w Triburon (Kalifornia, USA) w poniedziałkowe południe – podało biuro szeryfa hrabstwa Marin. Williams miał 63 lata. Lokalne władze podejrzewają samobójstwo.
Czytaj także: Grabowski: jestem zażenowany epatowaniem nagością w teatrze
– Robin Williams zmarł dziś rano. Do końca walczył z ciężką depresją. To jest tragiczna i nagła strata. Proszę o uszanowanie prywatności rodziny w bardzo trudnym czasie żałoby – napisał w oświadczeniu rzecznik aktora.
Czytaj także: Wspomnienie Wieńczysława Glińskiego
Śledztwo w sprawie śmierci Williamsa twa. Koroner podejrzewa samobójstwo popełnione przez uduszenie. Ekspertyza sądowa została zaplanowana na wtorek.
Oświadczenie wydała także żona zmarłego aktora. Stwierdziła w nim, że śmierć męża
całkowicie ją załamała. Zaznaczyła też, że odejście Robina Williamsa to strata dla całego świata.
– Dziś rano straciłam męża i najlepszego przyjaciela, a świat stracił dobrego człowieka i jednego z najbardziej uwielbianych artystów. Jestem całkowicie załamana. W imieniu rodziny Robina proszę o uszanowanie prywatności w czasie głębokiego żalu. Mamy nadzieję, że świat nie będzie skupiał się na śmierci Robina, lecz na pamięci o wielu chwilach radości i śmiechu, które dał milionom – mówiła żona Williamsa, Robin Schneider.
Jeszcze 31 lipca, aktor, udostępnił na Instagramie zdjęcie, na którym trzymał w ramionach swoją córkę.
Robin Williams był trzy razy nominowany do Oskara dla najlepszego aktora. Statuetkę zgarnął w 1997 r. za drugoplanową rolę w filmie „Buntownik z wyboru”. Jednak sławę przyniosły mu też role filmach takich jak „Stowarzyszenie Umarłych Poetów”, „Przebudzenia”, „Fisher King” czy „Pani Doubtfire”.
Był znany ze świetnych umiejętności parodiowania i improwizowania. Prywatnie fascynował się „Latającym Cyrkiem Monthy Pythona”.
Jak podaje Daily News, aktor, w ostatnim miesiącu był zgłoszony do zakładu odwykowego, w którym miał skupić się na dalszym zachowaniu trzeźwości.
Robin Williams o swoich problemach z nałogiem zaczął mówić otwarcie w 2006 r. Wcześniej bardzo długo zmagał się z uzależnieniem od używek. Moment kryzysowy przyszedł w 2005 r. podczas kręcenia filmu „Ciało za milion”. W następnym roku aktor wylądował na odwyku. Jednak utrzymuje się, że od tamtego czasu nie miał już kontaktu z używkami.