Szerokim echem odbiło się zachowanie Cristiano Ronaldo podczas konferencji prasowej reprezentacji Portugali. Gwiazdor odstawił na bok butelki Coca-Coli przekonując, że należy pić wodę. Głos w sprawie zabrał przedstawiciel koncernu. Jak się okazuje prosty gest piłkarza może okazać się niezwykle kosztowny dla jednego ze sponsorów Euro 2020.
Przypomnijmy, zachowanie Ronaldo na początku konferencji prasowej przed meczem z Węgrami można odczytywać, jako swego rodzaju manifest. Widząc, przy mikrofonie butelki z napojem typu cola najwyraźniej mocno się zdenerwował. Chwycił obie i odstawił na bok. W centralnym miejscu umieścił natomiast butelkę wody. Zwracając się do dziennikarzy powiedział, aby pić właśnie wodę. Piłkarz znany jest z obsesyjnej dbałości o zdrowie i formę, więc ten gest nie zaskakuje.
Czytaj także: Ronaldo zaskoczył na konferencji prasowej. Poniżył sponsora EURO 2020? [WIDEO]
Gest Ronaldo wywołał wiele kontrowersji, bo wygląda na to, że publicznie poniżył jednego z głównych sponsorów całego turnieju. Wielu komentatorów zastanawiało się, czy koncern w jakiś sposób zareaguje. Inni sugerowali, że również UEFA może podjąć jakieś działania.
Coca-Cola reaguje na gest Ronaldo
Tymczasem rzecznik Coca-Coli zaskoczył, bo stanął w obronie Ronaldo. Stwierdził, że nic się nie stało. Dodał, że każdy ma „swój smak i potrzeby”. „Gracze otrzymują wodę, obok Coca-Coli i Coca-Coli Zero, po przybyciu na nasze konferencje prasowe” – przekazuje.
Czytaj także: Hajto: „Lewandowski działa destrukcyjnie na zespół”
Jednak wbrew dobrej minie rzecznika koncernu, gest Ronaldo może okazać się szalenie kosztowny dla firmy. Hiszpańska „Marca” donosi, że akcje Coca-Coli na otwarciu rynku akcji w Europie wyceniane były na 56,1 dolarów za sztukę. Natomiast po konferencji reprezentacji Portugalii cena nagle spadła do 55,2 dolarów. Spadek cen akcji o 1,6 proc. spowodował, że łączna kapitalizacja na rynku papierów wartościowych spadła o 4 miliardy dolarów.
Źr. o2.pl; sportowefakty.wp.pl; wmeritum.pl