Rosja skrytykowała Polskę po wtorkowych wydarzeniach na przejściu granicznym w Kuźnicy. Doszło tam do zmasowanego szturmu imigrantów, którzy agresywnie atakowali polskich funkcjonariuszy broniących granicy.
We wtorek nastąpił zmasowany atak na granicę. Imigranci próbowali siłowo sforsować umocnienia i wedrzeć się na terytorium Polski. Używali nie tylko kamieni i gałęzi, ale także granatów hukowych, które bez wątpienia dostarczyli im Białorusini. Polscy funkcjonariusze odpowiedzieli zdecydowanie. Użyli gazu i armatek wodnych. Te działania okazały się skuteczne. Imigranci nie zdołali sforsować granicy i niebawem odstąpili od dalszych ataków.
Czytaj także: Atak na granicę powstrzymany! Są nowe nagrania [WIDEO]
Podczas konferencji prasowej do tych wydarzeń odniósł się szef rosyjskiego MSZ Sergiej Ławrow. Poinformował, że Rosja bardzo krytycznie ocenia… działania polskich służb broniących polskiej granicy.
„Zachowanie strony polskiej jest absolutnie nie do zaakceptowania. Myślę, że gaz łzawiący, armatki wodne, strzelanie nad głowami imigrantów w stronę Białorusi – to wszystko odzwierciedla próbę ukrycia swoich działań. Nie mogą oni nie rozumieć, że naruszają” – powiedział Siergiej Ławrow.
Według niego Polska narusza „wszelkie normy międzynarodowego prawa humanitarnego”.
Czytaj także: Jabłoński: „Mamy informacje, że migranci mogą być wyposażani w broń palną”
Media przypominają, że Władimir Putin, informował wcześniej, że jest gotów wystąpić w roli mediatora między Mińskiem a Brukselą ws. kryzysu na granicy Unii Europejskiej. Zaprzeczał jednocześnie, jakoby Rosja ponosiła jakąś odpowiedzialność za kryzys na granicy.
Źr. rp.pl; wp.pl