W sieci nie brakuje dowodów na masowe rabunki, jakich na Ukrainie dopuszczają się rosyjscy żołnierze. Najnowsze nagranie rozmowy rosyjskiego żołnierza opublikowane przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy dowodzi, że ofiarami rabunków padają nie tylko Ukraińcy, ale nawet sami Rosjanie.
SBU opublikowała zapis rozmowy telefonicznej, jaką pewien rosyjski żołnierz prowadził ze swoim ojcem. W komunikacie SBU przekazuje, że z powodu silnego oporu ukraińskich żołnierzy i niemożności grabieży nowych miejscowości rosyjscy żołnierze zaczęli wzajemnie się okradać.
Czytaj także: Ukraińcy zniszczyli most, którym Rosjanie wozili broń. Piszą o… „samolikwidacji”
Rosyjski żołnierz żali się na nagraniu ojcu, że okradli go inni rosyjscy żołnierze. Po tym, jak jego BTR został uszkodzony w walce, a następnie wrócił z naprawy, okazało się, że brakuje w nim jego noktowizora i śpiwora. Celem szabrowników stają się jednak w pierwszej kolejności zabici, którzy już nie mogą stawiać oporu.
Na nagraniu ojciec dopytuje syna, czy ten zabrał już coś dla niego z Ukrainy. W odpowiedzi słyszy, że jeszcze nie, bo wojskowy najpierw chce coś „wyrwać” dla siebie.
Czytaj także: Zidentyfikowani rosyjscy żołnierze, którzy torturowali w Buczy. Są ich zdjęcia [FOTO]
Dalej na nagraniu słyszymy, jak syn pyta ojca, czy ten chce ATGM, czyli przeciwpancerną broń kierowaną, która jest wystrzeliwana z ramienia żołnierza. W odpowiedzi słyszy, żeby lepiej przywiózłby pistolety Makarov lub kałasznikow (karabin AK-47). Rosyjski żołnierz odpowiada, że pistolety nie sprawdzają się na wojnie i nikt ich nie używa. Jednocześnie proponuje przywiezienie… min przeciwpiechotnych.