Rosyjska telewizja propagandowa zareagowała nerwowo na polski pomysł wysłania na Ukrainę misji pokojowej. Propagandysta występujący w roli „eskperta” Siergiej Michejew zagroził nawet przeprowadzeniem ataku atomowego na Warszawę.
Fragment programu z groźbami pod adresem Polski udostępnił w sieci profil NEXTA. Padły one na antenie rosyjskiej telewizji Rossija 24, na której prezentuje się tezy zgodne z linią rządu w Moskwie.
Czytaj także: Zełenski ostrzega. Rosja może zaatakować Szwecję?!
„Musimy powiedzieć Europie prostą rzecz. Dostaniecie atak nuklearny na terenie Europy, jeśli stworzycie misję pokojową NATO, jeśli pozwolicie jej na interwencję i tak dalej. Tak, to będzie wojna nuklearna i musicie to zrozumieć” – mówił politolog Michejew na antenie Rossiji 24.
„Więc odważni Polacy, z waszej Warszawy nie zostanie nic po dwóch sekundach. Odważni Niemcy, odważni Estończycy i przedstawiciele krajów bałtyckich… Swoją drogą teraz są problemy na granicy z Kaliningradem. Może by tam stworzyć korytarz humanitarny. Dlaczego nie?” – kontynuował Michejew.
W innym fragmencie rosyjska telewizja przestawiła plan potencjalnego rozbioru Ukrainy. Co ciekawe, ten sam Michejew, który wcześniej groził Warszawie atakiem atomowym tym razem dopuszcza możliwość… współdziałania z Polską w rozbiorze Ukrainy.
„Tylko jako wariant: niech Polacy zadecydują. Denzayfikacja przez Polskę to nie najgorsza opcja. To nie najgorsza opcja, bo nienawiść między nimi jest nieprawdopodobna” – powiedział propagandysta.
Czytaj także: Amerykanie rozważają kolejną wojskową pomoc dla Ukrainy! „Zaczynamy nad tym pracować”
Źr. Interia; twitter