W sieci od lat przewijają się wypowiedzi artystów, którzy opowiadają o wysokości swoich ZUS-owskich emerytur. Jakiś czas temu komentarza w tej sprawie udzielił również Ryszard Rynkowski.
Artyści zazwyczaj narzekają na swoje emerytury. Te zwykle są bowiem skromne, jednak ma to związek z charakterem pracy np. muzyków, którzy wykonywali swoją działalność na umowach obwarowanych niskimi składkami.
W sieci znajdziemy wiele wypowiedzi artystów, którzy zdecydowali się ujawnić wysokość swoich emerytur. Skrajnym przykładem jest osoba Marka Piekarczyka, rockmana, który wprost przyznał, że otrzymuje od ZUS-u 8 złotych miesięcznie.
Należy jednak pamiętać, że większość artystów nadal pozostaje aktywna zawodowa. Gra koncerty itd. Wśród tej grupy znajduje się również Ryszard Rynkowski, który jakiś czas temu, w rozmowie z „Super Expressem”, przyznał, ile miesięcznie wpływa na jego konto w ramach emerytury z ZUS-u.
Miesięczna emerytura Ryszarda Rynkowskiego nie jest tak niska, jak świadczenie Marka Piekarczyka, aczkolwiek nadal nie są to kokosy. – Jestem szczęśliwym emerytem za 1160 zł – powiedział wokalista kilka lat temu ujawniając tym samym wysokość swojej emerytury.