Grzegorz Schetyna pochwalił się wspólnym zdjęciem z Karolem Strasburgerem. Polityk spotkał prezentera na Europejskim Festiwalu Konnym. Pod zdjęciem pojawiło się wiele komentarzy zaniepokojonych fanów. W końcu sytuację wyjaśnił gospodarz Familiady…
Grzegorz Schetyna odwiedził w niedzielę wrocławski Tor Wyścigów Konnych, na którym odbywał się Europejski Festiwal Konny. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej spotkał na miejscu Karola Strasburgera, który był gospodarzem wydarzenia. Na koncie polityka na Facebooku pojawiło się wspólne zdjęcie z prowadzącym „Familiady”.
„Dziś najważniejszy dzień wyścigowego sezonu czyli Wielka Wrocławska na WTWK Partynice” – napisał Schetyna. Sądząc po komentarzach, wspólne zdjęcie Schetyny i Strasburgera zdziwiło wielu internautów.
Czytaj także: NASZ WYWIAD #4. Dariusz Szczotkowski: Nie powinienem był tak się odezwać do Korwin-Mikkego. Ludzie weryfikują swoje poglądy
„No, panie Karolu, a co na to prezes?” – zapytał jeden z komentujących (pisownia oryginalna – red.). „Zwolnią Pana Karola z familiady za to zdjęcie” – dodaje inna osoba. Podobnych opinii pod wpisem znalazło się więcej. W końcu Strasburger postanowił odpowiedzieć..
– Proszę wybaczyć ale nie wiem jaki miałby mieć związek Prezes TVP z faktem, że byłem prowadzącym imprezę i spotykałem tego dnia kilkaset osób Nie widzę powodu, dla którego miałbym kogokolwiek unikać z powodów politycznych, bo ja jestem ponad to, może na tym polega klasa i szlachetność człowieka – wyjaśnił prezenter.
Strasburger: Nie ma takiej siły, która mogłabym mi kazać stanąć publicznie po którejkolwiek stronie politycznej
– Swoje poglądy zachowuje dla siebie, to ja decyduje komu podaję, bądź nie rękę i z jakich powodów…Na szczęście jestem z tych, którymi się nie dyryguje – niezależnie od tego gdzie wykonuje swoją pracę. Pana Grzegorza serdecznie pozdrawiam, był to bardzo miło spędzony dzień podczas wspaniałego wydarzenia – dodał.
Strasburger przekonuje, że ma swoje poglądy i w żaden sposób nie kolidują one z jego pracą. – Od 25 lat robię swoje cały czas, choć z 8 prezesów może już przeżyłem… Nie jestem pracownikiem TVP ani też żadnej, innej stacji. Jestem wolnym człowiekiem, aktorem i prowadzącym jeden z ukochanych programów Polaków i nie ma takiej siły, która mogłabym mi kazać stanąć publicznie po którejkolwiek stronie politycznej – wyjaśnił.
Źródło: Facebook