Wielki problem sieci Aldi. Wprowadzone ułatwienie w postaci kas samoobsługowych doprowadziło do smutnych wniosków. Dyskont poinformował, że rezygnuje z udogodnienia w oddziale w niemieckiej Kolonii. Wszystko przez falę przestępstw…
Każdy chyba słyszał o niesprawiedliwym stereotypie na temat Polaków, który funkcjonuje w Niemczech. Sąsiedzi oskarżają nas o skłonność do kradzieży. Jednak wiadomo, że stereotypy nie mają zbyt wiele wspólnego z prawdą.
W tym kontekście warto przywołać ostatni przypadek sieci Aldi w Niemczech. Dyskont zdecydował się na wprowadzenie innowacji w postaci kas samoobsługowych. To coraz powszechniejsze w ostatnim czasie rozwiązanie, znane doskonale polskim klientom.
Sieć wycofuje się z kas samoobsługowych. Dlaczego? Informatorzy łączą to z takimi zachowaniami
Okazuje się jednak, że Aldi szybko wycofuje się z pomysłu. Wszystko przez jeden problem… Serwis polskiobserwator.de donosi, że oddział Aldi-Sud w kolońskiej dzielnicy Niehl odpuszcza sobie tego rodzaju kasy z powodu licznych przestępstw.
– Zbyt wielu klientów nie płaciło i kradło produkty – mówi anonimowo informator portalu express.de.
Z relacji świadków wynika, że początkowo klienci przestrzegali zasad i skrupulatnie rejestrowali towary, które mieli w koszyku. Zdarzały się jednak kradzieże. Niestety, z czasem coraz więcej osób i coraz częściej decydowało się na wynoszenie zakupów bez opłacenia rachunków.
Anonimowi informatorzy uważają, że za kradzieżami stoją najczęściej uczniowie pobliskiej szkoły. Wśród towarów, które zabierają klienci bez płacenia dominuje pieczywo.
Co ciekawe, rzeczniczka sieci Aldi nie chce potwierdzić, że zamknięcie samoobsługowych kas ma związek z falą kradzieży.