Katarzyna Warnke w jednym z ostatnich wywiadów skrytykowała polski rząd za konflikt z Brukselą w kontekście Krajowego Planu Odbudowy. Przyznała również, że widzi szalejącą w Polsce drożyznę, która najbardziej dotyka oczywiście najbiedniejszych.
Katarzyna Warnke w ostatnich latach znana jest głównie z występów w filmach Patryka Vegi. Aktorka pojawiła się w takich produkcjach, jak między innymi „Botoks” czy „Kobiety mafii”. Ostatnio uczestniczyła w pokazie Łukasza Jemioła i na jego marginesie udzieliła wywiadu portalowi Pomponik.
Aktorka nie omieszkała skrytykować w nim rząd za konflikt z Brukselą w kontekście Krajowego Planu Odbudowy. „Jestem załamana tym, że Polska nie dostaje wciąż pieniędzy z Unii Europejskiej, ale rozumiem dlaczego i nie jestem załamana Unią, tylko polskim rządem, który doprowadza do sytuacji konfliktu i Polacy nie mogą dostać tych pieniędzy. Byłyby one dzisiaj niezbędne” – powiedziała.
Jednocześnie Katarzyna Warnke nie ukrywała, że dostrzega inflację szalejącą w Polsce. „Myślę, że wszyscy ograniczyliśmy zakupy luksusowe, a może luksusowe zakupy stały się luksusem, może w ten sposób” – stwierdziła. „Ja bym nie mówiła o sobie. To, że ja sobie czegoś nie kupię to jest nic, ale to, że komuś zabraknie pieniędzy na jedzenie to jest prawdziwy problem i będziemy musieli się nad tym wszyscy pochylić” – dodała.
Aktorka zapytana też została o rosnące ceny energii. Stwierdziła, że jak zwykle najtrudniej będzie osobom najbiedniejszym. „Myślę, że, jak zwykle, dostają ludzie, którzy mają najtrudniej. Mam nadzieję, że to nie pozostanie na naszych barkach i organizacji charytatywnych, że polski rząd jednak wykaże się jakąkolwiek inicjatywą” – powiedziała.
Czytaj także: Kiedy w Polsce pojawi się węgiel? Minister: „Prosimy o uzbrojenie się w cierpliwość”
Źr.: Pomponik