Jak informuje „Głos Wielkopolski”, Adam Szejnfeld zrezygnował ze startu w zbliżających się wyborach do Parlamentu Europejskiego. Według gazety, nie podobało mu się odległe miejsce na liście wyborczej.
Adam Szejnfeld miał kandydować do Parlamentu Europejskiego z wielkopolskiej listy Koalicji Europejskiej. Z tego samego okręgu kandydują m.in. Ewa Kopacz (PO), Leszek Miller (SLD), Andrzej Grzyb (PSL).
Czytaj także: Duda odebrał ordery. Wcześniej sam je przyznał
Czytaj także: Eurodeputowany PO rozmawiał z wyborcą PiS. \"Robota jest i kasę rozdają\
Władze PO początkowo chciały, aby kandydował z pozycji czwartek. Wkrótce jednak spadł niżej, bo aż na ostatnie, dziesiąte miejsce. „Głos Wielkopolski” powołuje się na rozmówcę z PO, który przekonuje, że Szejnfeld nie był zadowolony ze swojej pozycji na liście.
„Mógł uznać, że przy obsadzie z Ewą Kopacz na czele, nie dostanie się do Parlamentu Europejskiego. Mocną konkurencję na pewno stanowiłby też Marcin Bosacki, który już w tej chwili prowadzi bardzo dobrą kampanię.” – czytamy.
Czytaj także: Macierewicz: „Mamy materiał stwierdzający, że Tu-154 został wysadzony”
Wybory do europarlamentu odbędą się 26 maja.
Źr. dorzeczy.pl