Groźny wypadek na autostradzie A1 w kierunku Łodzi i Gdańska. TIR zmiażdżył busa obsługi służb drogowych, które pojawiły się na miejscu, aby pomóc w naprawie usterki innego samochodu ciężarowego. Na szczęście obyło się bez ofiar.
Dramatyczne sceny rozegrały się na 344. km autostrady A1 w kierunku Łodzi i Gdańska. Początkowo strażacy interweniowali w celu przepompowania paliwa z samochodu ciężarowego. Gdy prawie zakończyli tę akcję doszło do dużo poważniejszego wypadku.
„Miejsce przepompowania paliwa zostało zabezpieczone przez zastępy straży pożarnej i służby drogowe. Gdy nasze czynności dobiegły końca, na pojazd tych drugich najechał inny, rozpędzony samochód ciężarowy. Jako że strażacy byli już na miejscu, natychmiast przystąpili do rozpoznania. W kabinie ciężarówki uwięziony był kierowca” – relacjonuje w rozmowie z Polsat News oficer prasowy Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej mł. bryg. Wojciech Pawlikowski.
Choć wypadek wyglądał bardzo poważnie – TIR praktycznie zmiażdżył busa – to na szczęście obyło się bez ofiar. Jedynym poszkodowanym okazał się kierowca pojazdu ciężarowego. Nie stracił przytomności, skarżył się jedynie na bóle.
Ratownicy medyczni zabrali go do szpitala. W miejscu zdarzenia przez dłuższy czas trwały poważne utrudnienia drogowe.
Przeczytaj również:
- Dzieci skatowały i podpaliły 20-latka. Nie przeżył
- Niemieccy turyści jechali do Polski. Dziś nie chcą o tym pamiętać. „Kierowca tylko głupio się uśmiechnął”
- Ekspertowi TVP zaczął się łamać głos na wizji. „Przepraszam”
Źr. Polsat News