Podobnie jak w poprzednich latach, tak i w tym roku Tomasz Kammel będzie jednym z prowadzących sylwestrową imprezę TVP. Tym razem jednak, po zmianie władz, zapadła zaskakująca decyzja, co do Sylwestra.
W minionych latach wiele emocji budziły występy zagranicznych gwiazd na imprezach sylwestrowych organizowanych przez stacje telewizyjne. Szczególnie wyczekiwano na ogłoszenie, kto zagra na koncercie w TVP, bo tam nie szczędzono na to funduszy. W ostatnim czasie występowali tam m.in. Natalia Oreiro, Louis Fonsi, Jason Derulo, czy Black Eyed Peas.
W tym roku w Dwójce wystąpi grupa Fun Factory, znany z hitu „Celebration”. Jak się okazuje, nie będzie jednak żadnej dodatkowej wielkiej gwiazdy. Radio ZET spekuluje, że taką decyzję ze względu na oszczędności, mające podreperować budżet po zmianach w TVP.
Jak się okazuje, taka decyzja wywołała zaskoczenie nie tylko widzów, którzy oczekiwali na gwiazdę, ale również prowadzących. Tomasz Kammel zdecydował się otwarcie o tym powiedzieć w rozmowie z mediami.
„Właśnie nie wiem, co się stało. Też jestem zaskoczony. Nie chciałbym przekazać informacji, która nie jest sprawdzona, więc nie będę dywagował. Wiem, że z jakichś powodów będzie tylko Fun Factory. Dobrze by było, jakby im towarzyszyła jakaś wielka gwiazda, ale oni też sobie bardzo dobrze poradzą, bo mają hity, które od przynajmniej 30 lat są grane na każdej imprezie” – mówił w rozmowie z portalem Gazeta.pl.
Przeczytaj również:
- Sierocki przerwał milczenie po zwolnieniu z TVP. Ujawnił, czym się zajmie
- Adamczyk domaga się milionów od ministra kultury! „Wzywam Pana do zapłaty”
- Koniec spekulacji. Dziennikarka pokazała ile zarabiała w TVP, a ile w TVN! [FOTO]
Źr. Radio ZET