Podczas kongresu EPL w Rumunii Donald Tusk wygłosił przemówienie, w którym padły niepokojące słowa. W ocenie polskiego premiera obecnie żyjemy w „epoce przedwojennej”.
W swoim wystąpieniu Tusk chwalił się przejęciem władzy w Polsce. „Kiedy przekazywałem rządy w EPL Manfredowi w Rotterdamie, powiedziałem, że wracam do polskiej polityki, aby tam walczyć o przywrócenie fundamentalnych wartości w mojej ojczyźnie. Za praworządność, prawa człowieka i jedność Europy, o integralność w życiu publicznych i gospodarczym, i wygrałem” – powiedział.
„Wygraliśmy de facto i bardzo dziękuję za wasze wsparcie, jestem naprawdę wdzięczny, że tylu z was uwierzyło, że byłem w stanie to zrobić, może nie wszyscy. Walka przeciwko trendom autorytarnym, korupcji i kłamstwom odbywa się na wielu frontach i jej najbardziej dramatycznym przejawem jest front ukraińsko-rosyjski” – mówił polski premier.
Tusk mówił też o konflikcie na Ukrainie i kwestiach bezpieczeństwa. „Ale odpowiedzialność za los cywilizacji zachodniej opartej na wolności i poszanowaniu dla każdej osoby spoczywa na barkach nas wszystkich, wszędzie. Czasy spokoju i ciszy minęły, epoka powojenna przeminęła. Żyjemy w epoce przedwojennej, dla niektórych naszych braci tak naprawdę nie jest to już nawet czas przedwojnia, ale jest to wojna, pełnoskalowa w jej najokrutniejszej formie” – mówił.
Tusk zaapelował również o zwiększenie aktywności w zakresie bezpieczeństwa. „Jesteśmy silniejsi niż ci, którzy nas atakują” – stwierdził.
Przeczytaj również:
- Mentzen zaatakowany pod Sejmem przez policję! Pokazał zdjęcie [FOTO]
- Drugi żołnierz nie żyje po wypadku na poligonie
- Dziennikarz po 17 latach zwolniony z TVP. Zdecydował się na napisać szczerze, co o tym myśli!
Źr. dorzeczy.pl