Jarosław Kaczyński poparł inicjatywę ochrony dzieci przed seksualizacją. Na ten ruch ostro zareagował Donald Tusk. Lider Platformy Obywatelskiej dostał odpowiedź.
Przypomnijmy, że w czwartek prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński publicznie poparł projekt i inicjatywę o nazwie „Chrońmy dzieci, wspierajmy rodziców”. – Chodzi o seksualizację dzieci – już nawet w wieku przedszkolnym – wyjaśnił.
– Tego rodzaju praktyki mają w tej chwili miejsce w Polsce, oczywiście nie wszędzie, ale nie ma bariery prawnej, która by prowadziła do tego, że tego rodzaju przedsięwzięcia byłyby uniemożliwiane – podkreślił Kaczyński.
Prezes PiS przekonuje, że złożył podpis pod projektem. – To inicjatywa oddolna, to inicjatywa rodziców, nie polityków, żeby ta ustawa została uchwalona, bo naprawdę, jeżeli ktoś powinien być w Polsce chroniony, to najbardziej są to dzieci. Różnego rodzaju pomysły, których nie komentujemy, są w naszym przeświadczeniu dziwne i nie mogą być realizowane kasztem dzieci – stwierdził.
Na propozycję zareagował niespodziewanie Donald Tusk. Lider Platformy Obywatelskiej skomentował sprawę jednym słowem. – Prezes Kaczyński postanowił zająć się – tuż przed wyborami – sprawą „seksualizacji dzieci”. Mdłości – podkreślił.
Odpowiedział mu rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek. „A nie mdliło Pana, gdy: podnosił Pan wiek emerytalny i podatki? Bezrobocie w Polsce wynosiło 14%, a Ci którzy pracowali mieli stawkę 5zł/h? Pana rząd zaimał ponad 100 mld zł z OFE? Naprawdę nie miał Pan mdłości? Bo wielu obywateli miało” – oświadczył.