Pod koniec stycznia w PO nastąpi zmiana lidera partii. Grzegorz Schetyna nie zamierza ubiegać się o ponowny wybór, a duże szanse na przejęcie władzy w partii ma m.in. Borys Budka. Jak się okazuje, Lech Wałęsa nie jest zadowolony z takiego rozwoju wydarzeń w opozycji.
Lech Wałęsa już wcześniej deklarował, że w wyborach prezydenckich zagłosuje na Małgorzatę Kidawę-Błońską. Jednak już wtedy wywołał zamieszanie twierdząc, że poparcie kandydatki PO to „mniejsze zło”. „W tym stanie rzeczy Małgorzata Kidawa-Błońska to jedyny możliwy wybór.” – stwierdził były prezydent w rozmowie z „Super Expressem”.
Czytaj także: Lech Wałęsa: Grzegorza Schetynę uważam za zdrajcę
Co więcej, były prezydent jest przekonany, że jedynie Schetyna jest w stanie zapewnić PO przyszłe wygrane wyborcze. „Żaden Budka ani nikt inny oprócz Schetyny. Tylko jego widzę w roli szefa PO.” – oświadczył Wałęsa w rozmowie z „SE”. „Tusk nie ma powrotu, a żaden z kandydatów na szefa partii się nie nadaje, żadnego nie wybieram. Każdy kandydat tej partii jest skazany na porażkę PO w wyborach i na słabe przywództwo.” – dodał. „Tylko obecny lider PO jest w stanie uratować partię i wygrać z nią jeszcze wybory. Nikt inny.” – podkreślił.
Czytaj także: Braun wspomina spotkanie z Wałęsą. \"Moment prawdy\
Na tym nie koniec, bo Wałęsa przyznał, że o jedną rzecz ma żal do Schetyny. Nie podoba mu się to, że obecny lider PO zrezygnował ze starań o kolejną kadencję. „Mimo wszystko w tych trudnych warunkach utrzymał jedność PO, nie wygrywał, bo miał ciężko, ale okazał się sprawny.” – podsumował.
Czytaj także: Greta Thunberg przemawiała w Davos. Wspomniała o polskich górnikach
Źr. se.pl