Maciej Kot, brązowy medalista w skokach narciarskich z Pjongczang, w rozmowie z portalem Sport.pl przyznał, że po zdobytym medalu trener naszej ekipy, Stefan Horngacher, nie dał zawodnikom wolnego. Po ceremonii wręczenia olimpijskich krążków panowie musieli udać się… na siłownię.
Kot opowiada, że po zdobyciu medalu skoczkowie mieli w planach wybrać się na mecz hokeja lub zjazd kobiet, który odbywał się następnego dnia. Z tych dwóch dni, które niby miały być wolne, to wtorek był bardzo intensywny, była m.in. ceremonia medalowa. Natomiast w środę jak zwykle Stefan nas zaskoczył – powiedział skoczek.
Czym Austriak zaskoczył swoich podopiecznych? Ano tym, że już w środę zaaplikował naszym zawodnikom intensywny trening na siłowni. Można było się tego spodziewać. Ale ludzie wokół byli zdziwieni. Myśleli, że teraz to już luz, ale Stefan powiedział „nie, nie, sezon jeszcze trwa” – mówi Kot w rozmowie ze Sport.pl.
Czytaj także: Skoki narciarskie: Podsumowanie sezonu 2013/2014
Stefan Horngacher należy do wymagających trenerów, jednak z drugiej strony nie należy mu się dziwić. Tak jak wspomniał Kot, sezon nie skończył się wraz z Igrzyskami w Pjongczangu – trwa cały czas. Najbliższe zawody odbędą się już jutro w fińskim Lahti (K-116), gdzie skoczkowie wystartują w konkursie drużynowym. Dzień później odbędzie się konkurs indywidualny.
Sezon dobiegnie końca 25 marca w Planicy. Tego dnia odbędzie się konkurs indywidualny w Planicy (K-200).
źródło: sport.pl
Fot. Wikimedia/Ailura