Rafał Ziemkiewicz na antenie Telewizji Republika komentował upamiętnianie zamordowanego Pawła Adamowicza. Mówił również o walce z mową nienawiści, która stała się jednym z wiodących tematów ostatnich dni.
Ziemkiewicz odniósł się do zachowania polityków PO po śmierci Adamowicza. „Jest zrozumiałe, że kiedy ktoś umrze, mówi się o dobrych stronach jego osobowości i o tym, co dobrego w życiu zrobił. Ale kiedy słyszę polityków Platformy Obywatelskiej, którzy już zdążyli kanonizować Pawła Adamowicza, (…) to nie jestem w stanie pojąć jednego. Dlaczego nie chcieli go wystawić w wyborach, tylko wystawili przeciwko niemu Wałęsę.” – zastanawia się publicysta.
Czytaj także: Cejrowski znów mocno. „Tusk na trumnie Adamowicza”
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Ziemkiewicz nie ma wątpliwości, że politycy PO podejmą próbę przejęcia władzy w Gdańsku i wystawią własnego kandydata na ten urząd. „Nie liczmy, że jakakolwiek przyzwoitość ich powstrzyma.” – stwierdził.
Publicysta podkreślił, że Platforma Obywatelska chce zrobić ze śmierci Pawła Adamowicza „swój Smoleńsk” i zrobi to, jeśli tylko Polacy im na to pozwolą.
Publicysta sceptycznie odniósł się do pomysłu wprowadzenia w szkołach obowiązkowych lekcji dotyczących mowy nienawiści. W jego ocenie takie lekcje służyłyby promocji lewicowej ideologi, bo byłby całkowicie zawłaszczone przez „tęczową lewicę”.
Czytaj także: Kibice Lechii Gdańsk pożegnali Pawła Adamowicza
Podkreślił, że w tym kontekście lewica kieruje się mottem: „twoja mowa nienawiści jest twojsza niż mojsza”. „Mowa nienawiści to jest to, co wy mówicie. Nasza mowa to jest walka z mową nienawiści.” – zauważył. Ziemkiewicz podkreślił, że jeśli ktoś naprawdę chciałby oczyścić życie publiczne z mowy nienawiści, to całe instrumentarium prawne istnieje i można je zastosować. Wskazał tu m.in. pojęcie groźby karalnej.
Źr. dorzeczy.pl