Zbigniew Ziobro w rozmowie z „Super Expressem” przyznał, że są takie przypadki zbrodni, za które powinna być kara śmierci. Minister sprawiedliwości przyznał, że sam byłby za takim rozwiązaniem, ale obecnie jego wprowadzenie nie jest możliwe.
Ziobro w rozmowie z „SE” usłyszał m.in. pytanie o komentarz dotyczący głośnych w ostatnim czasie morderstw, których ofiarami padały dzieci. Redaktorzy gazety zwrócili uwagę, że zabójstwa były tak bulwersujące, że wśród komentatorów pojawiły się głosy o konieczności wprowadzenia kary śmierci.
Czytaj także: Policjant uprawiał… konopie indyjskie. Już go zatrzymali
Czytaj także: Łódź: 3-latek został zgwałcony i śmiertelnie pobity. Sąd zmniejszył wyrok winnemu. Interweniuje minister!
Co ciekawe, Ziobro przyznał, że on wcale nie jest przeciwnikiem kary śmierci. „Gdyby to ode mnie zależało, byłbym za wprowadzeniem kary śmierci w przypadku okrutnych, bestialskich mordów.” – stwierdził. Jednocześnie zaznaczył jednak, że obecnie nie jest to możliwe. „Ale jesteśmy w Unii Europejskiej i musimy przestrzegać unijnego prawa.” – powiedział.
Minister przyznał, że są prowadzone prace legislacyjne mające zaostrzyć kary. „W resorcie pracujemy jednak nad wprowadzeniem kary bezwzględnego dożywotniego więzienia dla sprawców najcięższych morderstw, właśnie z myślą m.in. o dzieciach.” – przyznał Ziobro.
Czytaj także: Kosiniak-Kamysz apeluje: „Sytuacja jest dramatyczna”
„Nie może być już tak, żeby – jak to się działo za czasów PO – przypadki bestialskich mordów kwalifikować jako pobicie ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi najwyżej 10 lat więzienia.” – stwierdził. „PO i PSL nie głosowały ostatnio w Sejmie za podwyższeniem kar nawet dla tych najgroźniejszych przestępców.” – przypomniał Ziobro.
Źr. se.pl