Powinniśmy naprawić tę zupełnie niebywałą ustawę – powiedziała Zofia Romaszewska. Doradczyni prezydenta Andrzeja Dudy podczas rozmowy z Robertem Mazurkiem w RMF FM podtrzymała swoją krytyczną opinię na temat nowelizacji ustawy o IPN.
Od kilku tygodni trwa spór dyplomatyczny pomiędzy Polską a Izraelem. Jego podstawową przyczyną było uchwalenie przez polskie władze nowelizacji ustawy o IPN. W opinii władz Izraela, to pierwszy krok na drodze do cenzury. Krytycznie ustawę ocenia również Zofia Romaszewska, choć z innych względów. Kilka dni temu wielkie poruszenie wywołała jej wypowiedź, w której wyraziła przekonanie, że „ustawa jest idiotyczna”.
Jak się okazuje, Romaszewska zdania nie zmieniła. W rozmowie na antenie RMF FM po raz kolejny skrytykowała nowelizację. W kontekście kolejnych napięć pomiędzy Izraelem i Polską, Romaszewska wskazuje, że priorytetem powinno być naprawienie ustawy.
„Powinniśmy – po pierwsze – naprawić tę zupełnie niebywałą ustawę” – wskazuje Romaszewska. Prowadzący rozmowę Robert Mazurek przypomniał, że doradczynie prezydenta nazwała ją „idiotyczną”.
„Przykro mi, jest to dosadne określenie tego, czym ono rzeczywiście jest” – wyjaśniła Romaszewska. „Nie można pisać ustaw, których absolutnie nie wiadomo, bo wszyscy jesteśmy za tym żeby przestano nas, Polaków posądzać o masowe mordowanie Żydów. Nie można pisać ustaw…” – dodała.
Romaszewska zwróciła uwagę na niejasne zapisy ustawy. Podkreśliła również, że nie wymieniono katalogu zakazanych sformułowań takich jak chociażby „polskie obozy śmierci”.
? Zofia #Romaszewska w #RozmowaRMF: Powinniśmy po pierwsze naprawić tą zupełnie niebywałą ustawę (o IPN) @RMF24pl pic.twitter.com/WWWe1IFHPr
— RozmowaRMF (@Rozmowa_RMF) 19 lutego 2018
„Trzeba uważać na każde słowo”
„My jesteśmy, powiedzmy sobie szczerze, krajem w którym mieszkała największa ilość Żydów, dlatego że jesteśmy najsympatniejszym krajem, w którym można było się osiedlić, bo oni byli ganiani po całej Europie i teraz jesteśmy centralnym chłopcem do bicia. Już w ogóle trzeba uważać na każde dosłownie słowo” – przekonuje Romaszewska.
Z kolei prowadzący rozmowę wyjaśnił, że słowo, którego użył Morawiecki może być różnie interpretowane. W tym kontekście Romaszewska wyraziła nadzieję, że w przyszłości każda oficjalna wypowiedź będzie się odbywała przy udziale tłumacza.
? Zofia #Romaszewska w #RozmowaRMF: Teraz jesteśmy centralnym chłopcem do bicia. Trzeba uważać na każde słowo (ws. ustawy o IPN) @RMF24pl pic.twitter.com/aqjtqAkNve
— RozmowaRMF (@Rozmowa_RMF) 19 lutego 2018