Marcin Dobski, dziennikarz „Rzeczpospolitej”, opublikował w serwisie społecznościowym Twitter fotografię przedstawiającą interwencję funkcjonariuszy Straży Miejskiej wobec starszego mężczyzny sprzedającego kwiatki. Co ciekawe, aby wypisać mu mandat potrzeba było aż czterech strażników.
Czterech funkcjonariuszy do jednego dziadka z kwiatkami. Dwóch ubezpiecza, gdyby starszy pan miał powalić ich kolegów… – napisał Dobski.
Czterech funkcjonariuszy do jednego dziadka z kwiatkami. Dwóch ubepiecza, gdyby starszy pan miał powalić ich kolegów… pic.twitter.com/NS1Qcnx8kM
Czytaj także: Bulwersujące nagranie z Zakopanego. Straż Miejska... poskramia groźnego ulicznego mima. \"Aresztowaliście tego pana?\" [WIDEO]
— Marcin Dobski (@szachmad) 17 października 2017
To nie pierwsza tego typu interwencja Straży Miejskiej, która została uwieczniona, a następnie opublikowana w mediach społecznościowych. Pod koniec sierpnia na łamach wMeritum.pl informowaliśmy o zdarzeniu, które miało miejsce w Zakopanem, gdzie strażnicy postanowili zatrzymać… mima.
Nagranie z całego zajścia zamieścił w sieci jeden z internautów. Widzimy na nim, jak dwóch strażników miejskich podchodzi do prezentującego swój pokaz ulicznego mima. Pracownicy Urzędu Miasta proszą go o zejście z podestu, na którym stoi, a następnie o wylegitymowanie się. Akcja ma oczywiście związek z faktem, iż mężczyzna pracujący jako mim zapewne nie posiadał odpowiedniego zezwolenia na prowadzoną działalność, w związku z czym ze swojej skromnej pensyjki nie odprowadzał podatku do skarbu państwa – pisaliśmy wówczas.
W pamięci internautów utkwiła również głośna sprawa starszej kobiety, która na warszawskiej patelni sprzedawała pączki oraz drożdżówki. Ona również wielokrotnie karana była mandatami za nielegalny, drobny handel. Jak się później okazało, kobieta była po poważnej operacji, a sprzedając słodkości chciała zarobić na leki oraz swoje utrzymanie. Pani Ania jest po operacji. Miała chemioterapię, miała trepanację czaszki. Ta choroba po prostu odbiła się na niej tak mocno, że nie jest w stanie wykonywać żadnej pracy – mówił w rozmowie z wMeritum.pl pan Konrad Sajkowski, który zorganizował pomoc dla „babci od dróżdżówek”, jak nazwali ją internauci. Szerzej o całej sprawie pisaliśmy W TYM MIEJSCU.
źródło: Twitter/Marcin Dobski, wMeritum.pl
Fot. Twitter/Marcin Dobski